"Pędź do Gosiewskiego"
Czajkowska opowiada jak w trakcie realizacji materiału o przyznaniu doktoratu honoris causa Uniwersytetu Jana Kochanowskiego Tadeuszowi Różewiczowi, otrzymała od wydawcy codziennego programu „Informacje" SMS-y, nakazujące natychmiastowe udanie się do siedziby PiS-u i nakręcenie tam materiału z Przemysławem Gosiewskim w roli głównej. Podobna sytuację przywołuje także Michał Łagowski, który polecenie zrobienia takiego reportażu otrzymał podczas pobytu na uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę wybuchu wojny w Starachowicach. Karol Bujak z kolei mówi, że po tym jak, zgodnie z poleceniem Tarczyńskiego, zrealizował materiał przedstawiający Przemysława Gosiewskiego w bardzo korzystnym świetle, bardzo zadowolony dyrektor podziękował mu za „dobrą robotę”.
Zwolnieni za niezależnośćJednak, kiedy przy kolejnych interwencjach Tarczyńskiego, dziennikarze odmówili zastosowania się do jego instrukcji, dyrektor wyciągnął konsekwencje. Łagowski i Czajkowska, formalnie zatrudnieni nie w TVP, ale zewnętrznej firmie, zostali we wrześniu odsunięci od współpracy. Bujak zrezygnował z pracy w telewizji 21 października, po tym, jak otrzymał polecenie nagrania kolejnego stronniczego materiału. W relacji ze spotkania samorządowców z minister Elżbietą Bieńkowską miał przedstawić w negatywnym świetle marszałka województwa Adama Jarubasa z PSL oraz Platformę Obywatelską. Całość materiału miała zostać podsumowana wypowiedzią Przemysława Gosiewskiego. Głównym celem tego rodzaju zabiegów jest, zdaniem dziennikarzy, dyskredytacja Jarubasa i tym samym podniesienie szans Marcina Perza, członka zarządu województwa z PiS-u, promowanego przez Przemysława Gosiewskiego.
Według „Gazety Wyborczej", pytany o nakazy przygotowywania stronniczych materiałów Tarczyński, odesłał autora artykułu do wydawcy programu „Informacje”. Z drugiej strony jednak, wszelkie zarzuty o nadmierną ingerencję w przygotowywane materiały Tarczyński odpiera twierdząc, że jest nie tylko dyrektorem ds. administracyjnych, ale także redaktorem naczelnym i ostateczny kształt „Informacji” zależy od niego.
Nie ma sprawy?W rozmowie z portalem Wprost24 dyrektor Tarczyński odmówił udzielenia komentarza. Powiedział, że rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko autorom artykułu. Decyzję w tej sprawie ma podjąć dziś w godzinach popołudniowych. Wtedy także skomentuje doniesienia „Gazety Wyborczej".
Biuro prasowe Przemysława Gosiewskiego poinformowało nas, że zdaniem posła jest to sprawa wewnętrzna TVP Kielce i poseł Gosiewski nie widzi potrzeby komentowania tej sprawy.
Gazeta Wyborcza, łp