Wielokrotnie odkładane spotkanie izraelskiego ministra spraw zagranicznych Szimona Peresa z liderem Palestyńczyków Jaserem Arafatem doszło wreszcie do skutku.
Do ostatniej chwili losy spotkania wydawały się niepewne w związku z palestyńskimi zamachami bombowymi, jakie miały miejsce rano w Strefie Gazy. Bezpośrednio przed wyjazdem na miejsce spotkania izraelski minister został jeszcze wezwany przez premiera Ariela Szarona.
Szaron wcześniej zapowiedział, że zgodzi się na rozmowy Peresa z Arafatem dopiero wówczas, gdy przez 48 godzin będzie panował spokój. Taka deklaracja, z powodu utrzymujących się napięć, kilkakrotne udaremniła już spotkanie izraelskiego ministra spraw zagranicznych z liderem Palestyńczyków. W ubiegłą niedzielę Szaron odwołał je na kilka godzin przed planowanym terminem.
Do spotkania jednak doszło. Arafat i Peres uzgodnili w Gazie porozumienie, dotyczące trwałego rozejmu izraelsko-palestyńskiego.
Peres i Arafat uzgodnili też wznowienie rozmów w kwestiach bezpieczeństwa oraz zapowiedzieli, iż spotkają się ponownie "w ciągu około tygodnia". W trwających od roku niemal bez przerwy walkach palestyńsko-izraelskich zginęło ponad 820 osób.
em, pap
Szaron wcześniej zapowiedział, że zgodzi się na rozmowy Peresa z Arafatem dopiero wówczas, gdy przez 48 godzin będzie panował spokój. Taka deklaracja, z powodu utrzymujących się napięć, kilkakrotne udaremniła już spotkanie izraelskiego ministra spraw zagranicznych z liderem Palestyńczyków. W ubiegłą niedzielę Szaron odwołał je na kilka godzin przed planowanym terminem.
Do spotkania jednak doszło. Arafat i Peres uzgodnili w Gazie porozumienie, dotyczące trwałego rozejmu izraelsko-palestyńskiego.
Peres i Arafat uzgodnili też wznowienie rozmów w kwestiach bezpieczeństwa oraz zapowiedzieli, iż spotkają się ponownie "w ciągu około tygodnia". W trwających od roku niemal bez przerwy walkach palestyńsko-izraelskich zginęło ponad 820 osób.
em, pap