Wałęsa wzywa do walki z dużymi firmami

Wałęsa wzywa do walki z dużymi firmami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Należy zablokować rozwój wielkich firm i promować małą przedsiębiorczość - powiedział były prezydent Lech Wałęsa podczas konferencji "Strategie sukcesu w erze globalizacji. Od niepodległości do wolności. Dokąd zmierzamy?", zorganizowanej przez firmę doradczą AT Kearney.
Zdaniem Wałęsy kapitalizm nie jest systemem odpowiednim dla XXI i XXII wieku. - Nikt nie zgodzi się z tym, że 10 proc. osób ma majątek odpowiadający 90 proc. całego globalnego majątku - powiedział były prezydent. Jego zdaniem rewolucji raczej nie będzie, ale wyborcy mogą popierać demagogów i populistów, którzy w różny sposób "rozdawać" będą to, co posiada 10 proc. najbogatszych. - W tej sposób ten system ekonomiczny zostanie zrujnowany - ocenił Wałęsa.

Uratować kapitalizm

Według niego, aby populiści nie doszli do władzy, potrzebne jest potrojenie liczby właścicieli majątku. - Trzy razy więcej właścicieli jest w stanie wraz utrzymać ten system. Dlatego trzeba zablokować rozwój wielkich firm - powiedział. Wyjaśnił, że można to zrobić np. wprowadzając odpowiednie regulacje podatkowe. - Chodzi o to, by jak najwięcej ludzi tworzyło firmy i jak najwięcej z nich broniło systemu. To jest jedyny ratunek, jeśli chodzi o ekonomię przyszłości. Ona nie może być taka krwiożercza, ona musi być bardziej dla człowieka - tłumaczył były prezydent. Zaznaczył, że nie chodzi o to, by - jak uważa lewica - zabierać bogatym, ale by było więcej ludzi bogatych.

Kapitał w rękach elity

Prof. Andrej Vizjak z AT Kearney zwrócił uwagę na rosnącą koncentrację kapitału. Według niego zmienia ona oblicze światowej gospodarki i wymaga nowych strategii konkurowania z działającymi na coraz większą skalę koncernami. Vizjak poinformował, że w ciągu ostatnich 10 lat firmy wydały na przejęcia i fuzje ponad 22 biliony dolarów, czyli około połowę wartości globalnego PKB. Najwięcej na tego typu transakcje wydano w 2000 roku - prawie 3 biliony dol. i w 2007 r., przed ostatnim kryzysem finansowym, kiedy na sfinansowanie przejęć rozdysponowano ponad 3,4 biliona dolarów. Rezultatem koncentracji jest to, że kilka procent światowych firm kontroluje ponad połowę światowych zasobów pieniężnych. - Trzy tysiące przedsiębiorstw kontroluje 84 proc. światowej gospodarki. Około 1,2 tys. największych firm kontroluje 68 proc. globalnych zasobów kapitałowych - opisywał Vizjak.

Zmarnowany potencjał Polski

Były minister finansów, prof. Grzegorz Kołodko wyraził opinię, że z punktu widzenia globalizacji Polska jest na peryferiach. Zwrócił uwagę, że 80 proc. polskich obrotów handlowych dotyczy kontaktów z Unią Europejską, która wytwarza zaledwie 20 proc. światowej produkcji. - Polska ma potencjał, ale nie jest on wykorzystywany, ponieważ nadal w polityce makroekonomicznej górę bierze nurt neoliberalny. Polska ma wielkie szanse, natomiast cały czas problem tkwi bardziej w ramach polityki niż wiedzy ekonomicznej, jak te szanse wykorzystać - podsumował Kołodko.

PAP, arb