"Nie ma alternatywy dla rządu Tuska"

"Nie ma alternatywy dla rządu Tuska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo iż w większości sondaży Polacy oskarżają rząd o to, że nie spełnia on swoich obietnic wyborczych, aż 40 procent uczestników badania przeprowadzonego przez GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" uważa, że koalicja PO-PSL nadal powinna sprawować władzę. Jeszcze lepiej w badaniach wypada Tusk - aż 43 procent Polaków chce, by nadal zajmował on stanowisko premiera. – Rząd skutecznie utrwalił swój obraz jako gabinetu, dla którego nie ma alternatywy – ocenia ekspert od wizerunku politycznego Joanna Gepfert.
Rząd najlepiej wypada w oczach najmłodszych wyborców - aż 64 procent osób w wieku 18-19 lat chce dalszych rządów koalicji w Polsce. Z kolei jedynie 27 procent wyborców, którzy ukończyli 66 lat uważa, że koalicja PO-PSL jest dobrym wyborem dla Polski. Różnice w poparciu dla rządu widać również, gdy jako kryterium uznać miejsce zamieszkania wyborców. Gabinet Tuska popiera aż 50 procent ankietowanych mieszkających w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców i zaledwie 34 procent mieszkańców wsi.

"125 pustych obietnic"

– Nie jesteśmy ekipą idealnych ludzi, ale staramy się spełniać oczekiwania Polaków, na ile jest to możliwe. Cieszę się, że tylu z nich to docenia – komentuje wyniki badań poseł PO Sebastian Karpiniuk. Jako sukcesy rządu wymienia: utrzymanie wzrostu gospodarczego w trakcie światowego kryzysu, wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej czy podwyżki dla nauczycieli. Entuzjazmu PO nie podziela opozycja. – Tusk wygrał, bo ludzie wierzyli, że jego partia nie tylko odsunie PiS od władzy, ale też zmieni wszystko, co się dzieje w Polsce. A niestety, nie zmieniła – ocenia lider SLD Grzegorz Napieralski. Z kolei PiS nazywa gabinet Tuska "rządem 125 pustych obietnic".

Siła spokoju

Zdaniem dr. Jacka Kloczkowskiego, politologa z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, zarówno rząd jak i opozycja mają sporo racji. – PO i PSL sprawują rządy w miarę spokojnie i przewidywalnie. Wielu się to podoba. Realnych sukcesów tego gabinetu wymienić można jednak niewiele – ocenia. – Ze stosunkiem Polaków do rządu jest trochę jak z długoletnim małżeństwem: miłość wygasła, ale koszt rozwodu wydaje się wyższy niż dalszego trwania razem – uzupełnia Gepfert.

 PRZECZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE "RZĄD NA TRÓJKĘ"

"Rzeczpospolita", arb