Ministrowie spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej przedłużyli na kolejny rok sankcje wobec Białorusi, utrzymując je jednocześnie w zawieszeniu - poinformowało szwedzkie przewodnictwo UE. Cieszy to białoruską opozycję.
Zgodnie z apelem białoruskiej opozycji Unia utrzymała więc status quo wobec braku zmian sytuacji w kraju rządzonym przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Przedłużenie sankcji, podobnie jak ich zawieszenie, ma obowiązywać do października 2010 roku.
Jeden z liderów białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz ocenił jako pozytywną decyzję Unii Europejskiej.
pap, em
Jeden z liderów białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz ocenił jako pozytywną decyzję Unii Europejskiej.
"Oceniam to pozytywnie. To decyzja moralna" - powiedział Milinkiewicz. Jak dodał, utrzymując sankcje w zawieszeniu, a nie znosząc ich zupełnie, UE daje sobie szansę wpływania na białoruski reżim.
Zdaniem Milinkiewicza, UE miała rację, kiedy rok temu nawiązała stosunki dyplomatyczne z Mińskiem i zawiesiła sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki. "To była jedyna możliwa decyzja, jaką można było podjąć. Bo co innego? Izolacja Białorusi? Nie ma żadnej innej pozytywnej alternatywy" - powiedział Milinkiewicz w Parlamencie Europejskim, gdzie spotkał się z jego przewodniczącym Jerzym Buzkiem.
Przedłużenie sankcji, podobnie jak ich zawieszenie, ma obowiązywać do października 2010 roku.pap, em