Ambasador Rosji przy NATO: Sikorski to polityczny karzeł

Ambasador Rosji przy NATO: Sikorski to polityczny karzeł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Rogozin (fot. M. Stelmach /Wprost) 
Do nogawki sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena przyczepiła się wielka liczba politycznych karłów - uważa ambasador Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin. W tym gronie jest jego zdaniem polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który "nie potrafi znaleźć sobie miejsca" po nieudanej walce o kierowanie NATO. Rogozin odniósł się w ten sposób do słów Sikorskiego, który skrytykował niedawne manewry rosyjsko-białoruskie "Zachód 2009".
Rosyjski dyplomata poczynił te uwagi, komentując  środowe oświadczenie Sojuszu, w którym ten wyraził zaniepokojenie z powodu rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych, przeprowadzonych we wrześniu w pobliżu granic Polski. NATO podkreśliło, że ćwiczenia te nie pasowały do obserwowanej poprawy w stosunkach politycznych i we współpracy między Sojuszem a Rosją. Rogozin odrzucił te zarzuty, podkreślając, że Rosja jeszcze w lipcu za pośrednictwem swojego przedstawiciela wojskowego w Brukseli przekazała NATO wszystkie niezbędne informacje na temat planowanych manewrów. - Wtedy nikt nie miał żadnych pytań. Jednak we wrześniu strona polska urządziła spektakl na ambasadorskim posiedzeniu Rady Rosja-NATO - oznajmił ambasador.

"Niespełnione ambicje Sikorskiego"

Rogozin podkreślił, że były to "absolutnie rutynowe ćwiczenia". - O wszystkim naszych partnerów zawczasu poinformowaliśmy. Nie powinni mieć żadnych powodów do obaw. Rosja nikomu nie zagraża. Podobnie jak NATO - mam nadzieję - nie zagraża nam - powiedział Rogozin. Dyplomata zauważył, że z chwilą przejęcia sterów w Sojuszu przez nowego sekretarza generalnego w relacjach między NATO a Rosją "powstała atmosfera głębszej współpracy". - Niektórzy członkowie Sojuszu przyjęli to z entuzjazmem. Wszelako są i tacy, którzy nie znajdują sobie miejsca - ocenił. Zdaniem Rogozina "dziwnie zachowuje się przede wszystkim szef polskiego MSZ Sikorski, który nie zdołał przekonać kolegów, iż to właśnie on powinien zasiąść w fotelu nowego sekretarza generalnego". - Myślę, że człowiekowi jest po prostu przykro i że próbuje on teraz znaleźć jakieś nowe nisze. Ćwiczy rolę "łowczego" - powiedział.

Zachód 2009

Ćwiczenia "Zachód-2009" były jednymi z największych manewrów rosyjsko-białoruskich od rozpadu ZSRR. Ich celem było przećwiczenie współdziałania armii Rosji i Białorusi w odpieraniu agresji z kierunku zachodniego. Ich ostatnią fazę obserwowali prezydenci Rosji i Białorusi: Dmitrij Miedwiediew i Alaksandr Łukaszenka. 12 listopada Sikorski oświadczył, że rosyjskie manewry w pobliżu polskiej granicy są niepokojące. Minister wystosował w tej sprawie list do sekretarza generalnego NATO. Sikorski napisał, że Polska jest zaniepokojona ofensywnym charakterem rosyjskich manewrów. List został wystosowany przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Sojuszu, do którego dojdzie w dniach 3-4 grudnia w Brukseli.

PAP, arb