Karpiniuk: PiS gra wciąż tymi samymi kartami

Karpiniuk: PiS gra wciąż tymi samymi kartami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nihil novi - tyle o propozycjach Zespołu Pracy Państwowej PiS ma do powiedzenia Sebastian Karpiniuk. ZPP to osiem grup kierowanych przez czołowych polityków PiS, którzy mają przygotować projekty zmian w prawie, tak aby partia Jarosława Kaczyńskiego po przejęciu władzy miała "szuflady pełne ustaw".
Sebastian Karpiniuk powiedział, że chciałby poznać przynajmniej jednego eksperta, który współpracuje z politykami PiS-u nad nowym programem. Wcześniej Kaczyński poinformował, że nie ujawni nazwisk ekspertów pomagających jego partii ponieważ "w dzisiejszej Polsce osoby współpracujące z PiS mają potem nieprzyjemności". Karpiniuk uważa ponadto, że Prawo i Sprawiedliwość nie zaproponowało na razie żadnych konkretów. Skład Zespołu Pracy Państwowej poseł PO określił jako "tę samą talię kart tasowaną przez prezesa Kaczyńskiego".

Gry wyborcze

W ocenie Grzegorza Dolniaka z PO, Zespół Pracy Państwowej powinien się nazywać Zespołem Pracy Wyborczej na rzecz kampanii samorządowej oraz prezydenckiej. - Pod płaszczykiem dbałości o program naprawy państwa, kryje się pokusa, by poza wyborczymi mechanizmami realizować kampanię wyborczą - powiedział Dolniak. Według niego, w prezentacji zespołu więcej jest emocji i wydźwięku medialnego niż faktycznie ciekawych propozycji. - Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby prace tego zespołu nie okrasiły kolorowych billboardów i spotów - powiedział. Zdaniem Dolniaka, "forma zapewne szybko przebije treść, która również nie będzie zawierała wartych uwagi propozycji zmian".

Pytany, czy PO nie obawia się działań podejmowanych przez PiS Dolniak odparł, że on raczej ubolewa nad jakością propozycji, ich słabością, gdyż chciałby w opozycji widzieć poważnego recenzenta prac rządzących. Zdaniem polityka Platformy, prezentacja Zespołu Pracy Państwowej to podobny zabieg do tego, który prezes PiS Jarosław Kaczyński wykonał na początku roku "informując całą Polskę o nowym programie partii, co szybko przebrzmiało".

Słowa, słowa, słowa

Podobnego zdania jest Janusz Piechociński z PSL, który podkreślił, że jest to trzecia tego typu inicjatywa PiS w obecnej kadencji parlamentu, bo już wcześniej mówiło się o gabinecie cieni, później o pre-rządzie, a obecnie o Zespole Pracy Państwowej. W jego ocenie, wielką słabością tego pomysłu jest to, że w zespole pojawiają się ciągle ci sami politycy. - PiS mówi o gigantycznym zapleczu merytorycznym, a pokazuje ciągle te same twarze - zwrócił uwagę. - Dzisiaj było więcej deklaracji merytorycznej, a jak będzie - zobaczymy w praktyce do kolejnego zwrotu medialnego - mówił, pytany o to jakich rezultatów można się spodziewać po pracy zespołu.

Polityk PSL uważa, że PiS ma problem ze zdefiniowaniem swojej polityki wobec rządu, a szczególnie wobec PO i dlatego nieprzypadkowo teraz wychodzi z nową inicjatywą. - To zdefiniowanie jest o tyle trudne, że PiS chodzi w nim od ściany do ściany, a więc od filmików i bombardowania bardzo gwałtownym, mocnym, zjadliwym językiem, po dzisiejsze pomysły. Uciekają od przeszłości, teraźniejszości i mówią o tym, co zrobią lepiej na tle rządu w przyszłości - to jest ich taktyka - powiedział.

Lek na biegunkę premiera

Natomiast Tadeusz Iwiński ocenił, że powołanie Zespołu jest próbą "pokazania, że PiS nie jest formacją awanturniczą tylko taką, która spokojnie chce działań i wyciąga wnioski z własnych błędów". Jednocześnie zaznaczył, że dopiero za rok będzie można ocenić rezultaty pracy zespołu. Inicjatywę PiS określił Iwiński, jako "unormalnienie polskiej polityki w sensie teoretycznym", natomiast - jak dodał - na ile się to przełoży na praktykę, to pokaże dopiero czas. Według polityka SLD, wśród pomysłów, które zaprezentowano na konferencji prasowej zabrakło ustosunkowania się np. do reformy finansów publicznych. - Dzisiejsza prezentacja była także w jakiejś mierze, nie wiem na ile planowaną, próbą odzyskania inicjatywy politycznej przez PiS, próbą zrównoważenia, w związku z "biegunką" pomysłów PO i premiera w dwulecie rządów - ocenił Iwiński.

Podczas dzisiejszej prezentacji zespołu, w skład którego wejdą m.in. Zbigniew Ziobro, Joanna Kluzik-Rostowska, Grażyna Gęsicka, czy Ryszard Legutko, Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało między innymi przywrócenie rzeczywistego charakteru szkoły ogólnokształcącej i zniesienie gimnazjów, wprowadzenie nowej ustawy lobbingowej szczegółowo określającej zasady kontaktów między politykami i biznesmenami, a także upowszechnienie średniego wykształcenia na wsi czy program ożywiania małych miast.

Polskie Radio, PAP, arb