Zagrożona demokracja
Jakubiak obawia się również o stan polskiej demokracji. - PO zmierza do systemu nie mającego nic wspólnego z demokracją. Chce, żeby władzę dali prezydentowi koledzy partyjni, nie suweren. Oni chcą rządów dyktatorskich - oceniła.
Platforma w butach PiS
Z kolei Jerzy Wenderlich SLD stwierdził obrazowo, że PO "strzela z konstytucji jak z procy" - podczas gdy tak naprawdę nie ma na nią żadnego pomysłu, ani nawet nie wie w jakim trybie zmienia się konstytucję. - PO wchodzi w buty PiS - stwierdził Wenderlich przyznając Platformie prymat jeżeli chodzi o awanturnictwo polityczne.
Propozycji premiera broni Sebastian Karpiniuk. - Dziś prezydent ma tylko uprawnienia blokujące, a chcemy, by zwycięskie ugrupowanie mogło skutecznie rządzić - argumentował. Jego zdaniem tempo wcale nie jest zbyt szybkie, a sześciomiesięczny termin uchwalania prawa to jedynie wytyczna Trybunału Konstytucyjnego, do tego dotycząca ustawy, nie konstytucji. - Dziś bez zgody PiS ustawy się nie zmieni. Ale żeby pozwolić rządzącym rządzić, trzeba dać szanse, ograniczyć kompetencje głowy państwa. Byłym nawet skłonny głosować na Lecha Kaczyńskiego, jeśli miałby być prezydentem, który byłby tylko notariuszem i reprezentował Polskę na zewnątrz – ogłosił polityk PO.
PAP, arb