PO chce przesłuchać Jarosława Kaczyńskiego

PO chce przesłuchać Jarosława Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło:Wprost
Posłowie PO na najbliższym posiedzeniu komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej złożą wniosek, aby przed komisją stanął prezes PiS - zapowiedział Sławomir Neumann (PO).

Jak wyjaśnił członek komisji, z dokumentów i informacji, które do niej dotarły wynika, że Jarosław Kaczyński, będąc premierem w 2006 r. "mocno angażował się w prace nad ustawą hazardową". "Ustawą, którą - przypomnę - w sposób niewyjaśniony otrzymał pan Przemysław Gosiewski. Do dzisiaj nie wiemy kto jest autorem tej ustawy" - dodał Neumann.
"Nas bardzo interesuje autor tej ustawy, bo ona wprowadzała na polski rynek wideoloterie, wprowadzała możliwość zarażenia hazardem wielkiej liczby młodych ludzi" - podkreślił. Przypomniał, że projekt wprowadzał niższe podatki dla wideoloterii.
Chodzi o notatkę służbową z lipca 2006 r. którą sporządził ówczesny szef Komitetu Stałego rady Ministrów Przemysław Gosiewski. Notatka trafiła już do komisji śledczej. Wynika z niej, że departament zajmujący się grami losowymi w Ministerstwie Finansów miał w czasie rządów PiS w lipcu 2006 roku być "uwikłany", dlatego kierownictwo resortu chciało, by nowelizacja ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych była projektem klubu PiS. Neumann dodał, że PO zamierza też złożyć wnioski o przesłuchanie b. ministrów finansów: Stanisława Kluzy i Zyty Gilowskiej oraz Marka Oleszczuka - b. dyrektora nieistniejącego już departamentu gier losowych w resorcie finansów.
Oleszczuk - obecnie działa w Stowarzyszeniu Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich, a wcześniej był m.in. dyrektorem zlikwidowanego departamentu gier losowych i zakładów wzajemnych Ministerstwa Finansów. Poseł PO uważa, że przedyskutowania wymaga też to, czy przed komisją nie powinno dojść do konfrontacji między Oleszczukiem i J. Kaczyńskim.
Ponadto Neumann powiedział też, że 9 marca 2007 r. miało dojść do spotkania, na którym ówczesny premier J. Kaczyński i miał zalecić wiceministrowi finansów Marianowi Banasiowi - który szefował zespołowi w MF zajmującemu się przygotowaniem zmian w przepisach dotyczących hazardu - "aby ten uwzględnił uwagi Totalizatora Sportowego" przy pracach nad nowelizacją ustawy hazardowej.
"Te uwagi dotyczyły (...) obniżenia podatku (od wideoloterii) z 45 do 30 proc. i zniesienia dopłat, po to, aby Totalizator Sportowy i firma GTECH mogły wprowadzić do polski wideoloterie. Chcę przypomnieć, że takie same działania podejmował Robert Draba, b. zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - powiedział Neumann.
Z materiału, jaki trafił do komisji śledczej wynika, że były wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba przekazywał w 2007 r. zespołowi, który w resorcie finansów zajmował się zmianami w prawie hazardowym, uwagi i opracowania, jakie do kancelarii Lecha Kaczyńskiego zgłaszał Totalizator Sportowy. Draba wydał w ubiegłym tygodniu oświadczenie, w którym napisał, że m.in. nieprawdziwe i oszczercze są informacje jakoby lobbował "na rzecz korzystnych rozwiązań hazardowych dla Totalizatora Sportowego".

PiS: PO boi się prawdy

Odnosząc się do zapowiedzi Platformy rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że PO obawia się wyjaśnienia istoty tzw. afery hazardowej i szuka ucieczki w wygodną dla siebie sferę polityczną. "Przypominajmy sobie fakty elementarne: za rządów PiS wzrosło obciążenie branży hazardowej (...), tymczasem za rządów Platformy mamy do czynienia z działaniami jednoznacznie skierowanymi na korzyść właścicieli jednorękich bandytów" - powiedział Błaszczak.

mm, pap