Królik w sutannie

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Luc Van Braekel 
Na karykaturze rozpowszechnianej w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego Herman Van Rompuy przedstawiony jest jako krwawy klaun z horrorów. Pikantne jest to, że autorką rysunku pokazującego w krzywym zwierciadle pierwszego prezydenta Unii Europejskiej jest jego siostra, sympatyczka partii komunistycznej.
Większości Belgów ich odchodzący premier kojarzy się jednak bardziej z innym rysunkiem – królikiem w sutannie. Nieśmiały, moralny, porządny, pracowity – tak najczęściej charakteryzuje się najważniejszego formalnie człowieka w Europie. Dziennikarze unijni dodają, że jest jak Bruksela – na pozór bezbarwny i nudny, zyskuje przy bliższym poznaniu.

– Nie ma nudniejszego typa pod słońcem – mówią unijni komentatorzy o prezydencie Europy. W rzeczy samej, na tle hiperaktywnego Sarkozy’ego, showmańskiego Berlusconiego, ambitnego i pewnego siebie Milibanda czy dystyngowanego Bildta belgijski polityk prezentuje się mało interesująco.

Jak sam przyznaje, jest chorobliwie nieśmiały. Niedawno wyznał, że wciąż czuje tremę przed zwracaniem się per „ty" do niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. – Nie może mi to przejść przez usta – mówił. Ale ten sam polityk, z wyglądu gabinetowa mysz, ma wiele zainteresowań pozazawodowych. Uwielbia pisać – jest jednym z najbardziej aktywnych blogerów wśród polityków. Jego wielką pasją jest układanie haiku, oczywiście po flamandzku. Pisze o samotności, Bogu, kwiatach, śmierci i przemijaniu. Te same tematy ze swoistym poczuciem humoru i dystansem porusza także w blogu. W Japonii Belg ma grono fanów szanujących go za pasję do haiku.

Herman Van Rompuy znany jest z oszczędności i skromnego trybu życia. Tuż po nominacji na premiera Belgii pojechał na narty do Austrii nocnym autokarem. Nie zamierzał z dnia na dzień rozpoczynać życia w luksusie.
Słynie też z dyskrecji, nie lubi opowiadać ani o innych, ani o sobie i swojej rodzinie. – Moja praca jest faktycznie dosyć ważna, ale ja sam nie jestem ważny – mówi. I dodaje, że jego życiowe motto to „cicha determinacja". Ludzie, którzy mieli okazję dłużej z nim rozmawiać, podkreślają, że ma uszczypliwe poczucie humoru i bezlitośnie potrafi wykpiwać głupotę oraz brak logiki.

Pełna sylwetka pierwszego prezydenta Unii Europejskiej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika WPROST.