Trybuna e-ludu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na wizytówkach coraz częściej pojawiają się adresy prywatnych stron WWW

Nowoczesny człowiek powinien mieć własną stronę WWW. Dzięki fotografii umieszczonej w Internecie będzie rozpoznawany przez nieznajomych. Zamieszczenie życiorysu ułatwi zmianę pracy na lepszą. Przedstawienie własnego hobby umożliwia znalezienie osób o podobnych zainteresowaniach. Prywatny serwis pozwala promować własną twórczość lub dokonania. W Polsce własne strony domowe mają politycy (Leszek Balcerowicz, Lech Wałęsa), reżyserzy (Andrzej Wajda), pisarze (Andrzej Sapkowski), aktorzy (Alosza Awdiejew), muzycy (Jarosław Śmietana). Wszystkich polskich prywatnych stron domowych jest około pół miliona, w ciągu doby przybywa kilkaset nowych.
- Strona WWW to nasza prywatna trybuna, gdzie możemy prezentować swoje stanowisko bądź informacje, których nie chcą przekazać tradycyjne media - twierdzi Piotr Wieteska, menedżer zespołu Kult (www.kult.art.pl). Wprawdzie cenzura zeszła dziś na drugi plan, ale wiele wiadomości nie pojawia się w mediach, gdyż brakuje na nie miejsca. Natomiast na prywatnej witrynie można się rozpisać na wybrany temat bez ograniczeń. Aby zbudować prostą stronę, nie potrzeba jakiejkolwiek fachowej wiedzy. - Jeśli mamy ciekawy pomysł i chcemy zaistnieć w sieci, wystarczy umiejętność... posługiwania się myszką i klawiaturą - zapewnia Damian Haustein z Wirtualnej Polski. - Do tworzenia stron wykorzystywany jest język HTML, ale opracowane przez nas narzędzie WP-matic wyręcza użytkownika z "brudnej" roboty. Cały proces przygotowania witryny sprowadza się do zamieszczenia danych w wybranym szablonie.
- Gdy trwały przygotowania do pierwszego w historii samotnego przejścia Antarktydy - Solo Transantarctica 96/97, pojawił się pomysł, by stworzyć serwis, w którym zamieszczone byłyby informacje o wyprawie i Antarktydzie - wspomina podróżnik Marek Kamiński (www.kaminski.pl). - Z ubiegłorocznej Ekspedycji Ziemia w Australii oraz zakończonego właśnie trawersu Grenlandii na bieżąco zamieszczane były na stronie moje relacje przekazywane przez telefon satelitarny, w tym nagrania rozmów w postaci plików mp3. Witryna pozwala przedstawić siebie i własne dokonania i dzielić się swoim hobby. - Założyłem prywatną stronę półtora roku temu. Teraz zajmuje się nią mój brat Tomek. Dzięki niej można poznać mnie i wyścigi, w których uczestniczę - mówi Jacek Henschke, kierowca wyścigowy (www.henschke.prv.pl).
Znani ludzie wykorzystują swoje witryny do kontaktowania się z wielbicielami. - Na naszej stronie działa forum, gdzie fani mogą się dzielić z nami uwagami i dyskutować. Poza mną zagląda tam Kazik Staszewski i inni członkowie zespołu. Otrzymujemy również sporo e-listów - mówi Piotr Wieteska. Na brak listów nie narzeka także Marek Kamiński. - Na swojej stronie chcę zamieszczać coraz więcej informacji praktycznych, które częściowo byłyby odpowiedzią na nadsyłane liczne pytania, jak zorganizować wyprawę lub jaki dobrać sprzęt - zapowiada. Poradami służy też Jacek Henschke. - Staram się odpowiadać na wszystkie nadsyłane pytania, w planach mam także spotkania on line z fanami.
Stronę prywatną można bezpłatnie założyć w kilkunastu polskich serwisach internetowych. Należy mieć jednak na uwadze, że dostawcy oferujący gratisowe strony zastrzegają sobie prawo między innymi do dołączania do nich reklam i skasowania ich bez uprzedniego zawiadomienia. - W ciągu kilku lat w Onecie założono kilkaset tysięcy prywatnych witryn. Był to jednak ogródek nie plewiony - niewiele wiedzieliśmy o ich właścicielach: co ich interesuje, o czym myślą. Tak narodziła się idea Republiki WWW - wspólnoty, w której mogłyby się odnaleźć osoby o podobnych zainteresowaniach. Skatalogowanych w niej jest już ok. 30. tys. witryn - opowiada Piotr Andrusiewicz, szef serwisu Republika WWW. - Każdy, kto chce mieć stronę w Republice, otrzyma niezbędną pomoc teoretyczną. Ponadto rozpoczęliśmy testy Webmajstra - narzędzia do budowy stron dla osób, które nie chcą się uczyć języka HTML - dodaje. Od lutego narzędzia do uproszczonego zakładania witryn udostępnia serwis Strony Domowe w Wirtualnej Polsce. - Wszystko sprowadza się do wypełnienia interaktywnego formularza. Podstawą strony jest jeden z kilkunastu szablonów - wyjaśnia Damian Haustein. Autorem największego kursu HTML w "polskiej sieci" (www.pckurier.pl/html) jest Paweł Wimmer, redaktor działu Internet "PCkuriera" i "Webmastera", bezpłatnego pisma elektronicznego dla twórców stron WWW. - W 1996 r., poznając HTML, robiłem wiele notatek, które stały się podstawą kursu. Adresowany jest on do początkujących budowniczych witryn, pozwalając się wgłębić krok po kroku w tajniki HTML - wspomina Wimmer.
Założenie prywatnej strony nie jest trudne - twierdzą zgodnie fachowcy.
- Jedyne, co jest potrzebne, to odrobina elementarnej wiedzy i trochę cierpliwości. W każdym razie na pewno nie trzeba być informatykiem. Dość powiedzieć, że jestem polonistą, a czterech moich współpracowników filozofami - uważa Andrusiewicz. - Zadzwonił do nas ośmiolatek, który chciał się dowiedzieć, jak na swojej witrynie ma umieścić odsyłacze - dodaje Haustein z Wirtualnej Polski. Tworząc strony, trzeba pamiętać o kilku ważnych rzeczach.
- Nie zawsze to, co działa u nas, będzie funkcjonować u innych osób - zwraca uwagę szef Republiki WWW. - Należy umiarkowanie wykorzystywać wszelkie nowinki technologiczne. Najlepiej trzymać się standardów - dorzuca Damian Haustein. Ponadto treści publikowane na stronie nie mogą naruszać prawa.
- Niekiedy dyscyplinarnie usuwamy witryny - ostrzega Andrusiewicz. - Na bieżąco kontrolujemy, co się dzieje, i blokujemy strony łamiące prawo - wtóruje mu przedstawiciel Wirtualnej Polski. Informacje o etykiecie obowiązującej twórców stron WWW znajdują się w kursie HTML, przygotowanym przez redaktora naczelnego "Webmastera".
Możliwości uatrakcyjniania swoich witryn są coraz większe. - Najnowsze narzędzia pozwalają ożywić statyczne dotychczas strony WWW. Przygotowanie do witryn animowanej grafiki wektorowej i podkładu muzycznego umożliwia program Macromedia Flash. Wędrowanie po takiej stronie przypomina oglądanie interaktywnego filmu. Robi to duże wrażenie. Warto przy tym podkreślić, że ten materiał ma niewielką objętość, szybko się zatem ładuje. Zresztą przygotowywanie profesjonalnej witryny nieznacznie różni się dziś od tworzenia filmu animowanego. Zaangażowana jest w to spora grupa osób: graficy, animatorzy, programiści - opisuje Paweł Falcman, grafik w firmie Polbox Webdesign. - Nie wolno jednak zapominać, że ważniejsza od formy jest treść - zaznacza Marek Kamiński.
Więcej możesz przeczytać w 24/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.