Włochy: premier atakuje Trybunał Konstytucyjny, prezydent oburzony

Włochy: premier atakuje Trybunał Konstytucyjny, prezydent oburzony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uwikłany w procesy sądowe, między innymi w sprawie zarzutów o korupcję, premier Włoch Silvio Berlusconi w wyjątkowo ostry sposób skrytykował w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Frontalnego, jak podkreślają włoskie media, ataku dokonał podczas szczytu Europejskiej Partii Ludowej w Bonn.

Wyjątkowo ostro odpowiedział również na słowa szefa rządu prezydent Włoch Giorgio Napolitano. Na początku swego przemówienia podczas spotkania europejskiej chadecji w Niemczech Berlusconi oświadczył, że chciałby odnieść się do sytuacji w swoim kraju. "Suwerenność we Włoszech przeszła z parlamentu do partii sędziów" - powiedział. "Ale - dodał - to sytuacja przejściowa, pracujemy nad tym, by zmienić sytuację na drodze reformy konstytucji".

Mówiąc zaś o Trybunale Konstytucyjnym, stwierdził: "Spośród piętnastu jego sędziów jedenastu należy do lewicy". Także dlatego - podkreślił - że pięciu z nich zostało mianowanych przez prezydenta Republiki. "Mieliśmy niestety trzech prezydentów Republiki z rzędu, wszystkich z lewicy" - dodał Berlusconi. Według niego "Trybunał Konstytucyjny przekształcił się z organu gwarantującego praworządność w organ polityczny i uchyla ustawy przyjęte przez parlament". Te słowa to bezpośrednia aluzja do stanowiska Trybunału Konstytucyjnego, który w październiku uznał za niezgodną z konstytucją ustawę przyznającą immunitet czterem najważniejszym osobom w państwie, w tym szefowi rządu. Na mocy tego orzeczenia wznowiono zawieszone procesy prezesa Rady Ministrów.

Natychmiast na słowa szefa rządu zareagował stanowczo Pałac Prezydencki. W wydanym komunikacie słowa Berlusconiego nazwano "gwałtownym atakiem przeciwko podstawowym instytucjom gwarantującym prawo, ustanowionym przez konstytucję włoską". Podkreślono, że prezydent Giorgio Napolitano wyraził "głębokie rozgoryczenie i zaniepokojenie" tym, co powiedział premier.

PAP, dar