"Tylko PiS uchroni Polskę przed totalitaryzmem"

"Tylko PiS uchroni Polskę przed totalitaryzmem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Anna Walentynowicz i Andrzej Gwiazda - skonfliktowani z Lechem Wałęsą liderzy strajku w Stoczni Gdańskiej z 1980 roku wzywają do głosowania w wyborach prezydenckich na Lecha Kaczyńskiego, a w wyborach parlamentarnych na PiS. Tylko te siły są w stanie, zdaniem dwojga byłych opozycjonistów, uratować Polskę przed "nowym totalitaryzmem".
Walentynowicz i Gwiazda wystosowali swój apel podczas konferencji pt. "Polska po XX latach - 1989-2009". Konferencja została zorganizowana wspólnie przez klub PiS i Annę Walentynowicz.

Kłamstwo, pogarda i niszczenie kraju

"Wszechobecność kłamstwa, pogardy dla społeczeństwa, tradycji narodowej, wartości chrześcijańskich" - tak według autorów rezolucji prezentuje się obecna rzeczywistość polityczna w Polsce. Winę za to ponosi koalicja PO-PSL, która "bezpardonowo atakuje media publiczne i IPN, niszczy przemysł stoczniowy i prowadzi do zapaści służby zdrowia, rolnictwa". W dalszej części rezolucji można przeczytać, że "rządząca koalicja przypuściła bezpardonowy atak na demokratyczne zdobycze narodu: wolne, demokratyczne wybory głowy państwa, które chce się zastąpić kuluarowymi przetargami większości parlamentarnej".


PO i wszystko jasne

Jest jednak prostszy powód dla którego, zdaniem Andrzeja Gwiazdy, należy głosować na PiS. - Alternatywą jest Platforma Obywatelska i to już wystarczy. Nie zawsze głosowałem na PiS. Gdy PiS zadeklarował koalicję z Platformą Obywatelska, to mojego głosu nie dostał - przekonywał były opozycjonista.

 PRL lepsza niż III RP

Według Gwiazdy obecna sytuacja Polski jest gorsza niż w czasach... PRL-u. - W czasach komuny kanadyjscy ekonomiści plasowali Polskę na dziewiątym miejscu w rankingu przemysłowych potęg świata, amerykańscy na dziesiątym. W tej chwili jesteśmy na pięćdziesiątym szóstym - wyjaśnił Gwiazda. Dlaczego tak się dzieje? Winne są m.in. wszystkie rządy od 1989 roku - z wyjątkiem gabinetów Jarosława Kaczyńskiego i Jana Olszewskiego, a także "agenci" w Pałacu Prezydenckim. Zdaniem Walentynowicz oprócz Lecha Kaczyńskiego prezydentami III RP byli sami agenci: - "Wolski" - generał Wojciech Jaruzelski, "Bolek" - Lech Wałęsa i "Alek" - Aleksander Kwaśniewski. - Nic dziwnego, że są tragiczne skutki transformacji - podsumowała Walentynowicz.

Polska w kajdanach 

Według Walentynowicz Polska nie odzyskała w 1989 roku wolności.
- To jest namiastka wolności. To się tylko mówi o wolności. To jest nowe zniewolenie. Nowy totalitaryzm. Mówi się, że jest wolna Polska, a człowiek jest zniewolony. Rozkrada się majątek narodowy. Już jest rozkradziony. Ludzie są zastraszeni, boją się, są bezrobotni. I kto to zrobił? Nie ma przecież żadnego okupanta, prawda? - pytała retorycznie.

TVN24, arb