Najmniejsza republika na świecie uznaje Abchazję i Osetię Płd.

Najmniejsza republika na świecie uznaje Abchazję i Osetię Płd.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejne przerwanie dyplomatycznej blokady Abchazji i Osetii Płd. może kosztować Rosję 50 mln dolarów – zauważa dziennik „Kommiersant”, informując, iż gotowość uznania niepodległości tych dwóch zbuntowanych republik Gruzji wyraziło Nauru, wyspiarskie państwo w zachodniej części Oceanu Spokojnego.
Deklarację taką poprzedniego dnia złożył szef dyplomacji tego mikronezyjskiego kraju Kiren Keke, który przebywa z misją studyjną w stolicy Osetii Płd. – Cchinwali. Kolejnym etapem jego podróży ma być stolica Abchazji – Suchumi.
„Kommiersant" podał, że przed wyprawą na Kaukaz nauruański minister gościł w Moskwie, gdzie konferował z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem. Rosyjskie MSZ nie informowało o tej wizycie.

Fakt rozmów Keke z Ławrowem potwierdził rosyjskiej gazecie w niedzielę rzecznik MSZ Rosji Igor Liakin-Frołow. Inne źródło na placu Smoleńskim (siedziba resortu spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej) ujawniło, że ich tematem była ewentualna pomoc humanitarna dla Nauru.

Według „Kommiersanta", chodzi o 50 mln dolarów, które rząd tego kraju, jednego z najbiedniejszych na świecie, chciałby przeznaczyć na pilne projekty społeczno-gospodarcze.

Dziennik podkreśla, że „cenę tę można uznać za preferencyjną – w każdym razie w lipcu 2002 roku Pekin w zamian za rezygnację Nauru z uznania niepodległości Tajwanu i nawiązanie stosunków dyplomatycznych z ChRL obiecał wyspiarskiemu państwu 130 mln USD".

„Wszelako już w maju 2005 roku Nauru zmieniło zdanie – w zamian za szczodrą pomoc gospodarczą uznało Tajwan i zerwało relacje z Pekinem" – dodaje „Kommiersant”.

W zeszłym roku Nauru nawiązało stosunki dyplomatyczne z Kosowem.

Nauru to najmniejsza republika na świecie i jedyne państwo, które nie ma oficjalnej stolicy. Jego obszar wynosi 21 kilometrów kwadratowych. Liczy 13 525 mieszkańców.

Podstawowym źródłem utrzymania Nauru jest eksport fosforanów z odkrywkowej kopalni, która zajmuje 90 proc. powierzchni kraju. Poważnym problemem Nauru jest brak wody pitnej.

Abchazję i Osetię Płd. uznały dotąd tylko Rosja, Nikaragua i Wenezuela.

Moskwa bezskutecznie jak dotąd zabiega o uznanie dwóch separatystycznych prowincji Gruzji przez państwa skupione w Boliwariańskiej Alternatywie dla Ameryki (hiszp. ALBA), regionalnym porozumieniu gospodarczym, którego sygnatariuszami – obok Wenezueli i Nikaragui – są Kuba, Boliwia, Dominikana, Honduras, Ekwador, Antigua i Barbuda oraz Saint Vincent i Grenadyny.

Jak zauważył „Kommiersant", państwa te są skłonne uznać Abchazję i Osetię Płd., jednak tylko w zamian za rosyjskie kredyty. W październiku próba wynegocjowania takiej transakcji z Ekwadorem zakończyła się fiaskiem, choć Moskwa gotowa była przyznać Quito 200 mln dolarów.

PAP