Partia Dorna chce przekazać 11,5 mln zł Polskiemu Radiu

Partia Dorna chce przekazać 11,5 mln zł Polskiemu Radiu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posłowie Koła Parlamentarnego Polska Plus chcą przeznaczenia z budżetu państwa 11,5 mln zł na "zapewnienie niezakłóconego finansowania" orkiestr i chóru Polskiego Radia. Zgłosili w tej sprawie dwie poprawki do projektu budżetu państwa na 2010 r. Głosowane będą one jako wnioski mniejszości. - Nasza inicjatywa jest inicjatywą na rzecz kultury polskiej, a nie przeciwko rządowi Donalda Tuska. Chcielibyśmy wspólnie z rządem - mając nadzieję, że nie będą tutaj grały roli względy partyjne i egoizm polityczny - doprowadzić do pozytywnego finału - tłumaczył sens noweli Kazimierz Michał Ujazdowski.

Kazimierz Michał Ujazdowski i Jarosław Sellin zaapelowali o poparcie ich poprawek. Ich zdaniem pieniądze te są niezbędne do dalszego funkcjonowania instytucji kultury mających ogromny dorobek. - To historia polskiej muzyki XX wieku. Nie może być tak, by tak zasłużone instytucje nie były niepewne swego losu swego bytu - podkreślił Sellin. Zgodnie z poprawkami 5 mln zł przeznaczone byłoby na utrzymanie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, a 6,5 mln zł na - Orkiestrę Kameralną Polskiego Radia "Amadeus" w Poznaniu, Polską Orkiestrę Radiową w Warszawie i Chór Polskiego Radia w Krakowie. Obie kwoty pochodziłby z dochodów z podatku od gier.

Być albo nie być orkiestr i chóru

- Przyjęcie tych poprawek to dla nas być, albo nie być- powiedziała podczas konferencji dyrektor Chóru Polskiego Radia Małgorzata Orawska. Przypomniała, że w związku ze słabą ściągalnością abonamentu radiowo-telewizyjnego Polskie Radio ma problem z utrzymaniem zespołów. Zaznaczyła, że muszą one przetrwać dopóki nie zostanie wprowadzony nowy system finansowania mediów publicznych. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, że trzeba by zespół rozwiązać - mówiła Orawska. - Nie widzimy swojego miejsca poza Polskim Radiem - dodał zastępca dyrektora orkiestry "Amadeus" Piotr Łużny.

Inwestujmy w siebie

Ujazdowski dodał, że choć Polska nie jest krajem tam bogatym jak Niemcy, czy Francja, to jest na tyle zasobnym by sobie z poprawką 11-milionową poradzić. - Wystarczy tylko traktować wydatki na kulturę, jako wydatki inwestycyjne, a nie jako socjalne - zaznaczył. Jak mówił Ujazdowski, wiele krajów właśnie teraz w czasie kryzysu preferencyjnie traktuje wydatki na kulturę, edukacje i badania naukowe, "bo to inwestycje w kapitał przyszłości".

PAP, arb