Prezydent Kuby Raul Castro, w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym, oświadczył, że Stany Zjednoczone postawiły sobie za cel destabilizację sytuacji jego kraju. Takie oskarżenia są wynikiem niedawnego zatrzymania obywatela amerykańskiego, któremu zarzucono rozprowadzanie sprzętu komunikacyjnego wśród kubańskich dysydentów. - Rząd USA nie zrezygnował ze swojego celu zniszczenia rewolucji. Wróg jest tak aktywny jak zawsze. Dowodem tego jest zatrzymanie Amerykanina w ciągu ostatnich kilku dni - powiedział Castro.
Amerykański Departament Stanu podał informację o aresztowaniu swojego obywatela już tydzień temu, ale odmówił podania bliższych informacji na ten temat. Rzecznik prasowy Ian Kelly poiwiedział nie chciał komentować całej sytuacji.
CNN, KK
W niedzielnym oświadczeniu Departament Stanu przekazał, że Sekcja Amerykańskich Interesów w Hawanie zażądała jak najszybszej możliwości spotkania się z aresztantem. W odpowiedzi Raul Castro podkreślił publicznie swoje niezadowolenie twierdząc, że Amerykanin zajmował się dystrybucją „zaawansowanego satelitarnego sprzętu komunikacyjnego" co tylko dowodzi, że administracja Obamy jest zdeterminowana, by obalić reżim.
Amerykanin zatrzymany przez kubańskie władze jest pracownikiem firmy Development Alternatives Inc. z siedzibą w stanie Maryland, zajmującej się rozwojem ekonomicznym. Tożsamość aresztowanego 5 grudnia obywatela USA nie została podana do publicznej wiadomości. Do minionej niedzieli nie dostał on szansy zobaczenia się z przedstawicielami swojego kraju.CNN, KK