Skóra Bagsika

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakłady futrzarskie w Kurowie są chyba najbardziej tajemniczą firmą w Polsce. Dotychczas nikomu nie udało się stwierdzić, skąd pochodził kapitał nowego właściciela. Nie wiadomo też właściwie, jaką rolę odgrywa w spółce jej prezes. Kilka dni temu pojawiła się szansa odkrycia tajemnic Kurowa, bowiem "zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Bogusława Bagsika, prezesa zarządu Zakładów Futrzarskich Kurów 1 SA", złożył w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście Sławomir Grela, od grudnia ubiegłego roku członek rady nadzorczej firmy, reprezentujący skarb państwa. Zarzuty dotyczą naruszenia prawa handlowego. To kolejna afera związana z kurowskim przedsiębiorstwem od czasu, gdy większościowy pakiet akcji nabył Wiesław Peciak, skazany (wyrok jest nieprawomocny) za uprowadzenie, przetrzymywanie w swoim domu i torturowanie członków tzw. gangu karateków. To Wiesław Peciak zaproponował Bogusławowi Bagsikowi (oskarżonemu o zagarnięcie z polskiego systemu bankowego 4 bln starych złotych) stanowisko prezesa zarządu. Firmą Peciaka i Bagsika (przedsiębiorstwem, w którym skarb państwa ma jeszcze 15 proc. akcji) zainteresowała się także Najwyższa Izba Kontroli - raport na ten temat ukaże się już wkrótce.
O zakładach w Kurowie zrobiło się głośno jesienią ubiegłego roku, kiedy okazało się, że Wiesław Peciak, człowiek posiadający duży majątek niewiadomego pochodzenia oraz afiszujący się kontaktami w kręgach biznesu, ale także znajomy Pershinga (zginął w grudniu ubiegłego roku w Zakopanem) i Ireneusza Sekuły (zmarł w szpitalu po tym, jak postrzelił się w niejasnych okolicznościach), kupił 51 proc. akcji. W jednym z wywiadów stwierdził, że udziały w kurowskiej fabryce nabył za pieniądze ulokowane w banku. Tuż po przejęciu przez niego spółki prasa ujawniła, że kurowska firma ma kontrakt z Dowództwem Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej na dostawę 2 tys. kurtek lotniczych. Umowę podpisano bez ogłoszenia przetargu - i tego przede wszystkim dotyczy kontrola NIK.
W piśmie do prokuratury Sławomir Grela zarzuca Bagsikowi, że nie zgłosił upadłości spółki, mimo iż - jak stwierdził - zobowiązania firmy na 31 marca tego roku przewyższały jej wartość. Bagsik miał też przedłożyć radzie nadzorczej nieprawdziwe dane dotyczące stanu finansów firmy (zaniżył kwotę zobowiązań krótkoterminowych) i nie zwołał walnego zgromadzenia, które powinno podjąć uchwałę mającą zdecydować o dalszym istnieniu spółki. Jako dowód Sławomir Grela przedstawił materiały przygotowane na posiedzenie rady nadzorczej z 26 maja tego roku.
Jak się dowiedzieliśmy w Ministerstwie Skarbu Państwa, Sławomir Grela nie konsultował z resortem swojej decyzji. Przesłał jedynie treść doniesienia "do wiadomości" ministra Emila Wąsacza. Warszawska prokuratura przekazała pismo do prokuratury w Puławach, a ta ma 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania w tej sprawie. Prokuratura będzie musiała ustalić, czy zarzuty są zasadne, czy na przykład spółka jest trwale niezdolna do spłacania wierzycieli. Jak udało się nam dowiedzieć, z dokumentów przekazanych prokuraturze nie wynika, że spółka nie może spłacać wierzytelności. Wątpliwości prawne może budzić też zarzut podawania przez prezesa nieprawdziwych danych członkom rady nadzorczej. Przestępstwem jest w tym wypadku (co wynika z prawa handlowego) przekazywanie nieprawdziwych danych organom zewnętrznym, a rada nadzorcza takim nie jest.
Wątpliwy jest także zarzut dotyczący niezwołania zgromadzenia akcjonariuszy, bowiem zostało ono wyznaczone na 28 czerwca, co ogłoszono w monitorze sądowym i gospodarczym. Wiedziało o tym również Ministerstwo Skarbu. Ponadto Bogusław Bagsik oświadczył, że zobowiązania spółki nie przewyższały wartości jej majątku. Czyżby zatem chodziło o to, by organy państwa zajęły się bliżej firmą z Kurowa? Przecież NIK mogła kontrolować tylko te aspekty jej działalności, które wiązały się z wydawaniem publicznych pieniędzy. Śledztwo prowadzone w związku z zabójstwem Pershinga oraz wstępne działania policji po zamachu samobójczym Ireneusza Sekuły ujawniły, że firma z Kurowa mogła odgrywać wyjątkową rolę w sieci interesów Sekuły, Bagsika, Pershinga i Peciaka.
"W związku z nie mającym precedensu zachowaniem członka rady nadzorczej, reprezentanta skarbu państwa, autorzy oświadczenia (...) skierują skargę do ministra skarbu oraz złożą doniesienie o popełnieniu przez Sławomira G. przestępstwa działania na szkodę spółki i upublicznienia nieprawdziwych informacji" - napisał w oświadczeniu prezes Bagsik oraz dyrektorzy firmy. Sławomir Grela odmawia tymczasem udzielenia jakichkolwiek informacji na ten temat. - Sprawa jest w rękach prokuratury - mówi. Wiesław Peciak twierdzi, że kapitał spółki zostanie podwyższony o 5 mln zł przez inwestora zewnętrznego. Nie chce jednak zdradzić, kim jest tajemniczy inwestor. Ponadto zapewnia, że firma ma podpisane kontrakty do końca tego roku - na ponad 5 mln marek.
Więcej możesz przeczytać w 25/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.