Ziobro pracuje w europarlamencie, a dorabia w Sejmie

Ziobro pracuje w europarlamencie, a dorabia w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Polscy europarlamentarzyści okazują się niezwykle przedsiębiorczy - nie dość że inkasują wysokie pensje w europarlamencie (ok. 30 tysięcy złotych) to jeszcze dorabiają w Sejmie... wpisując się na listę obecności sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej. Nawet jeśli będą drzemać na jej posiedzeniu za sam podpis dostają z Brukseli 1200 złotych. Najbardziej zaradny europoseł - Zbigniew Ziobro - zarobił w ten sposób już 14 tysięcy złotych - informuje TVP.Info
Od początku obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego w polskim Sejmie odbyło się trzydzieści posiedzeń Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Na listy obecności wpisało się 29 eurodeputowanych. Oprócz Ziobry, który był już na 12 posiedzeniach komisji, często odwiedzają ją również Tadeusz Cymański z PiS, Janusz Wojciechowski z PSL, Paweł Zalewski z PO i Ryszard Czarnecki z PiS. Obecność europosłów na posiedzeniach nie wiąże się jednak z ich aktywnością. Ziobro zabierał głos... jedynie trzy razy. Niektórzy jego koledzy z europarlamentu nie odzywają się wcale. Tylko Tadeusz Cymański - jeśli jest obecny na posiedzeniu - regularnie bierze udział w dyskusji. – Aktywność niektórych europosłów ogranicza się do wpisania się na listę. Inni wykorzystują ten czas na rozmowy przez telefon komórkowy – relacjonuje jeden z posłów pracujących w komisji.

Ziobro tłumaczy jednak, że zabieranie głosu nie jest najważniejsze. – Uczestnicząc w posiedzeniach mogę poznać stanowisko rządu do interesujących mnie projektów aktów prawnych. Dużo zyskuję też dzięki rozmowom kuluarowym, przykładowo na temat pakietu klimatycznego z byłym ministrem środowiska prof. Janem Szyszko – wyjaśnia.

TVP.Info, arb