Jarosław Kaczyński odmawia komentowania wyroku dla wicepremiera jego rządu Andrzeja Leppera, ale podkreśla, że nie ma kaca moralnego w związku z tym, że włączył Leppera do rządu. Jego zdaniem wstydzić powinna się Platforma Obywatelska, która nie chciała wejść w koalicję z PiS zmuszając partię Kaczyńskiego do współpracy m.in. z kierowaną przez Leppera Samoobroną.
Kaczyński uważa, że do koalicji PiS-Samoobrona-LPR nigdy by nie doszło, gdyby Donald Tusk zgodził się na koalicję z PiS. - Była też propozycja nowych wyborów, wszystkie zostały odrzucone - podkreślił Jarosław Kaczyński. - Ci, którzy działali w zgodzie z własnymi tylko interesami i ambicjami, a nie interesami Polski ponoszą za to odpowiedzialność - podsumował prezes PiS.
Wczoraj Andrzej Lepper i czołowy polityk Samoobrony Stanisław Łyżwiński zostali skazani przez sąd na, odpowiednio, 2 lata i 3 miesiące oraz 5 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadł w związku z udziałem polityków w tzw. seksaferze - działaczka Samoobrony Aneta Krawczyk oskarżyła Leppera i Łyżwińskiego o to, że posadę w Samoobronie załatwili jej w zamian za świadczenie przez nią usług seksualnych. Łyżwiński miał również zgwałcić kobietę.
TVN24, arb