SLD: niech KRRiT pozwoli żartować z pedofilii księży

SLD: niech KRRiT pozwoli żartować z pedofilii księży

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
SLD wystosował list do szefa KRRiT Witolda Kołodziejskiego, w którym zaapelował, by nie karać radia TOK FM za wypowiedzi rysownika Andrzeja Czeczota. Według Sojuszu, kara taka świadczyłaby o "nadgorliwości" i stosowaniu "cenzury prewencyjnej". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji upoważniła Kołodziejskiego do nałożenia kary na TOK FM, której powodem miałaby być audycja "Kuriewy" wyemitowana przez stację 5 stycznia 2010 r. z udziałem Czeczota. Rysownik żartował wówczas, nawiązując do informacji o pedofilii wśród księży.
Jak przypomniał w liście do Kołodziejskiego rzecznik SLD Tomasz Kalita, zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji "audycje lub inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości". "Czy wypowiedź Andrzeja Czeczota naruszyła ten przepis, skoro był to tak naprawdę dowcip o patologicznych zachowań niektórych księży?" - pyta retorycznie Kalita. Zdaniem rzecznika Sojuszu, jeśli nawet przyjąć, że "wypowiedź-żart satyryka dotycząca sposobu zwiększenia powołań wśród księży katolickich obraża uczucia religijne", to "nie można karać stacji za wypowiedzi swoich gości w programach emitowanych na żywo, kiedy nie jest możliwe podjęcie decyzji o emisji kontrowersyjnej wypowiedzi lub jej braku".

"Naszym zdaniem, taka nadgorliwość ma w sobie znamiona prewencyjnej cenzury. Stwarza przesłanki, w obawie przed finansowymi karami, do przesadnie nadmiernego selekcjonowania przez stacje zapraszanych gości, unikania kontrowersyjnych postaci, kontrowersyjnych opinii i tematów, które odbiegają od ogólnie przyjmowanych i akceptowanych wypowiedzi" - podkreśla w liście Kalita. Jego zdaniem, "dyskusja publiczna w polskich mediach może zostać sprowadzana do jednostronnego, mało pluralistycznego głosu, opartego na jednowymiarowym światopoglądzie". "Apelujemy do pana, w myśl przywołanych przepisów ustawy, w trosce o wolność słowa, prawo do swobodnego wyrażania poglądów przez wszystkich obywateli o różnych światopoglądach, o zaniechanie jakichkolwiek sankcji przeciwko Radiu TOK FM" - kończy swój list do Kołodziejskiego rzecznik SLD.

Odnosząc się do sprawy na łamach "Gazety Wyborczej" redaktor naczelna radia TOK FM Ewa Wanat tłumaczyła, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, co powiedzą na antenie goście programów na żywo, a wypowiedź Czeczota - choć niesmaczna - nie naruszała uczuć religijnych, "bo pedofilia wśród księży nie jest elementem wiary chrześcijańskiej".

Radio TOK FM to informacyjna stacja należąca do Agory. Nadaje w dziesięciu miastach w Polsce - w Gdańsku, Gdyni, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Opolu, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu.


PAP, arb