Zamknięte były liczne muzea, między innymi Galeria Uffizi we Florencji i Galeria Borghese w Rzymie. Skutki strajku nie ominęły także obleganej przez tysiące ludzi wystawy dzieł Caravaggia na rzymskim Kwirynale, gdzie z powodu nieobecności części personelu ustawiły się gigantyczne kolejki. Największy chaos ogarnął jednak szkolnictwo, ponieważ do strajku przystąpiły także mniejsze nauczycielskie związki zawodowe, protestując przeciwko cięciom w nakładach na oświatę i reformie edukacji. Większość włoskich dzieci nie poszła w piątek do szkoły.
Lewicowa, związana z opozycją centrala CGIL postawiła w związku ze strajkiem szereg postulatów, domagając się dodatkowych osłon socjalnych dla kierowanych na przymusowe urlopy pracowników, a także dla osób pracujących bez etatu oraz zmniejszenia obciążeń podatkowych. Ponadto związkowcy zażądali, aby gabinet Berlusconiego nie dopuścił do zamykania przedsiębiorstw i firm oraz ucieczki zagranicznego kapitału z Włoch.
PAP, arb