W konsulacie generalnym RP w Chicago do przyszłego tygodnia będzie wystawiona księga kondolencyjna. Placówkę konsularną w centrum miasta odwiedzają zarówno Polacy, jak i Amerykanie, którzy wpisują słowa wsparcia dla rodzin tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem. Na pokładzie prezydenckiego samolotu był Polak z Chicago Wojciech Seweryn - inicjator powstania w 2000 r. Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Katyńskich w Chicago, nazywanego pomnikiem Golgoty Wschodu. - Chciał jeszcze na tej ziemi postawić swoją nogę. I właśnie tam na tej ziemi zakończył swoje życie, parę kilometrów od miejsca, gdzie jego ojciec został rozstrzelany - powiedziała córka Wojciecha Seweryna. Jego ojciec, Mieczysław Seweryn, oficer 16. Pułku Piechoty, uwięziony w obozie w Kozielsku, podzielił los polskich jeńców rozstrzelanych 70 lat temu. Urodzony w 1939 r. Wojciech Seweryn ukończył w Tarnowie Liceum Sztuk Plastycznych, później studiował na ASP w Krakowie. Do USA wyemigrował by móc, jak sam napisał, "zrealizować testament swojego życia" - zbudować Pomnik Ofiar Katynia. Pomnik został poświęcony przez kardynała Józefa Glempa 17 maja 2009 r.
Polonijne radio 1030 WNVR przez całą sobotę na bieżąco informowało o tragedii. W rozgłośni nie milkły telefony od słuchaczy. Polakom na antenie radia składali kondolencje, oprócz przedstawicieli wszystkich lokalnych władz, Włosi, Ukraińcy i Rosjanie z Chicago. - Słuchacze wyrażali swój żal, składali też kondolencje podkreślając, iż ta tragedia uświadamia, jak ważny jest dla Polaków ich kraj, nawet jeśli mieszkają daleko za oceanem - powiedziała dyrektor programowy radia 1030 WNVR, Kamila Dworska.
W sobotę i w niedzielę we wszystkich polonijnych kościołach odprawiane są msze św. w intencji prezydenta i ofiar katastrofy. Na chicagowskich autostradach i ulicach można zobaczyć wiele samochodów z przymocowanymi biało-czerwonymi flagami przepasanymi kirem. Polskie flagi pojawiły się także na domach zamieszkiwanych przez Polonię.
PAP, arb