Rząd i koalicja Millera

Rząd i koalicja Millera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Aleksander Kwaśniewski desygnował Leszka Millera na nowego prezesa Rady Ministrów, tym samym powierzył mu misję tworzenia rządu.
Desygnacja ta nie oznacza automatycznej dymisji szefa ustępującego gabinetu. Zostanie ona złożona na pierwszym posiedzeniu Sejmu nowej kadencji.

Ogłaszając desygnację Millera, prezydent powiedział, że jego intencją jest, by Polska mogła mieć jak najszybciej skuteczny rząd, by mógł on podjąć obowiązki natychmiast po rozpoczęciu pracy przez nowy parlament.

Zgodnie z konstytucją, nowy premier zaproponuje skład rządu, który prezydent powoła w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniego rządu, a następnie odbierze przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów.

Wszystko wskazuje na to, że będzie to koalicyjny rząd SLD-UP-PSL. "Wydaje się, że rząd powstanie dopiero 19 października, na pierwszym posiedzeniu, a właściwie po pierwszym posiedzeniu" - powiedział Miller dodając, że premier Jerzy Buzek wtedy zamierza złożyć dymisję.

Posuwamy się do przodu, zmierzamy w dobrym kierunku - tak Marek Borowski odpowiadał po czwartkowych rozmowach SLD-UP z PSL na pytania, czy rozmowy prowadzą do powołania wspólnego rządu SLD-UP z ludowcami. "Posuwamy się do przodu i to chyba jest dobra wiadomość dla tych, którzy oczekują, że powstanie sprawny, spójny rząd, który wydobędzie Polskę z tej dramatycznej sytuacji, w jakiej się znalazła" - mówił Borowski.
Stanisław Dobrzański mówił natomiast, że PSL nie będzie "liczyć na kroki przybliżania się do koalicji". "Natomiast cieszymy się, że mogliśmy porozmawiać w dużej zgodności poglądów o sprawach związanych ze strategią rozwoju gospodarczego Polski" - mówił Dobrzański.
Według Borowskiego, prezentacja kandydatów do przyszłego rządu odbędzie się niebawem, bo - jak mówił - "w sobotę będą podjęte decyzje przez Rady Krajowe SLD i UP oraz Radę Naczelną PSL i można sądzić, że w krótkim czasie, który trzeba liczyć na dni taka propozycja będzie mogła być przedstawiona".
Kandydat na ministra finansów prof. Marek Belka powiedział po spotkaniu z PSL, że SLD-UP i PSL ustaliły limit wydatków budżetu na 2002 rok na 183 mld zł, czyli niższy od 197,5 mld zł ustalonych przez obecny rząd. "Ustalenie dzisiejsze o maksymalnym limicie wydatków przyszłorocznych stwarza wreszcie podstawę do stworzenia bardzo ambitnego i trudnego, jedynie możliwego programu gospodarki. Dla mnie jest to decyzja przełomowa" - powiedział Belka.

em, pap

Czytaj też: Prawicowe rządy lewicy