Małgorzata Wassermann podkreśliła, że postępowanie przygotowawcze z istoty jest zawsze niejawne. To prokurator prowadzący lub nadzorujący podejmuje decyzję, czy, w jakim zakresie i na jakim etapie ujawni materiały stronom - przed etapem końcowym, kiedy musi to zrobić. - Wiemy, że w oczekiwaniu na możliwość zapoznania się z materiałami musimy wykazać się wielką cierpliwością i podchodzimy do tego z dużym zrozumieniem - powiedziała Małgorzata Wassermann. Powołała się na olbrzymią ilość materiału dowodowego, zebranego w śledztwie i wymagającego oceny przed decyzją o udostępnieniu ich stronom, oraz oczywiste trudności organizacyjne, jak np. tłumaczenie, kopiowanie.
Obecnie sprawę katastrofy bada prokuratura rosyjska. Przy postępowaniu tym działają polscy prokuratorzy, którzy współdziałają w gromadzeniu materiału dowodowego. Odrębne śledztwo prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie - w sprawie nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu Tu-154. Usterki techniczne samolotu, zachowanie załogi, zła organizacja i zabezpieczenie lotu oraz "zachowania osób trzecich" - takie wersje przyczyn tragedii bada prokuratura.
PAP, arb