Bitwa o Afganistan (aktl.)

Bitwa o Afganistan (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siły powietrzne USA dokonały dziennych nalotów na Afganistan. Kandahar - centrum dowodzenia i główny ośrodek polityczny talibów atakowano we wtorek rano i wieczorem.
Świadczyć to może o tym, że wcześniejsze nocne ataki sparaliżowały obronę przeciwlotniczą talibów.
Cztery bomby spadły we wtorek wczesnym wieczorem w pobliżu lotniska pod Kandaharem w południowym Afganistanie - poinformował przedstawiciel Talibanu Maulvi Mohammad Akhtar Usmani.
Talibowie otworzyli ogień do wrogich samolotów, ale nie trafili ich - powiedział Usmani przez telefon z Kandaharu.
Wg telewizji CNN, we wtorek po południu Amerykanie rozpoczęli też kolejne naloty na Afganistan. Atakowane są cele w rejonie Kabulu i Heracie. Nie wiadomo, czy w tym ataku uczestniczą także Brytyjczycy. Nowe ataki na Kandahar, Kabul i Herat potwierdziło już Ministerstwo obrony USA.
Południowoafgański Kandahar stał się we wtorek rano pierwszym miastem afgańskim, zaatakowanym przez siły USA w świetle dnia. Ataki za dnia, bardziej ryzykowne niż nocne, świadczą, że Amerykanie uznali, że obrona przeciwlotnicza talibów jest już nieskuteczna.
Jak podała informacyjna sieć CNN, we wtorek rano Kandahar co najmniej przez dziesięć minut był celem nalotu. W mieście uruchomiono obronę przeciwlotniczą. Brak informacji o skutkach operacji.
Dzienne amerykańskie naloty trafiły też w były dom mułły Mohammada Omara, duchowego przywódcy rządzącego Afganistanem Talibanu. Mulle nic się nie stało, poinformował przedstawiciel władz Talibanu. Miał on opuścić swój dom na piętnaście minut przed nalotem - twierdzi telewizja CNN.

Wcześniej, we wtorek tuż przed świtem, w Kabulu miały miejsce trzy potężne eksplozje. Zdaniem agencji Associated Press, kabulska obrona przeciwlotnicza atakowała myśliwiec USA, który tuż przed świtem zbombardował lotnisko w Kabulu.
Niewiele wiadomo o skutkach nalotów. .Wiadomo jednak, że są ofiary wśród ludności cywilnej. Jak dowiedziała się CNN zginęło między innymi czterech pracowników ONZ. Prawdopodobnie na skutek pomyłki został zbombardowany budynek misji ONZ. Minister obrony USA Donald Rumsfeld powiedział też, że w wyniku nalotów na Afganistan zniszczone zostały wszystkie atakowane lotniska z wyjątkiem jednego.
Tymczasem - jak twierdzi opozycyjny Sojusz Północny - grupa Afgańczyków, którzy zdezerterowali z szeregów Talibanu, zablokowała jedyną szosę, prowadzącą z północy na południe Afganistanu. "Około 40 dowódców talibów z 1,2 tys. ludzi przeszło na stronę Sojuszu Północnego i zamknęło Talibanowi szosę Bagram-Bamjan w poniedziałek w nocy" - poinformował Abdullah Abdullah, szef dyplomacji Sojuszu. Dokonało się to podobno bez walki. Sojusz podkreśla, że talibom trudniej będzie teraz zaopatrywać swe siły w północnej części kraju.
Sojusz Północny już wcześniej zablokował przełęcz Salang, przejmując kontrolę nad szosą łączącą Kabul z miastami na północy Afganistanu.
les, pap
Czytaj też: Wojna afgańska
Kontratak
Wojna powietrzno - desantowa
Bitwa o Mazir - i - Szarif
Świat przeciw terrorystom
Terroryści przeciw wolnemu światu
Pomoc Rzeczypospolitej
Wojna z terrorem