Rosja do końca maja przekaże Polsce kopie zapisów z czarnych skrzynek

Rosja do końca maja przekaże Polsce kopie zapisów z czarnych skrzynek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nie wyklucza, że do końca maja kopie danych z rejestratorów pokładowych Tu-154M, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, zostaną przekazane stronie polskiej. Poinformował o tym rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko.
Rzecznik podał, że w miniony wtorek kanałami dyplomatycznymi Polsce został przesłany projekt memorandum, które pozwoli uregulować problemy związane z przekazaniem kopii zapisów z czarnych skrzynek z rozbitego samolotu z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z chicagowskiej konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym i norm Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Niestierienko poinformował, że memorandum to miałyby podpisać państwowe komisje powołane w Rosji i Polsce do wyjaśnienia przyczyn katastrofy polskiej maszyny prezydenckiej, a także Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w Moskwie, który niezależnie bada okoliczności smoleńskiej tragedii. - Praca z polskimi partnerami nad memorandum przebiega aktywnie. Uważamy, że ten trójstronny dokument może być uzgodniony w krótkim terminie. W efekcie procedura przekazania kopii odczytanych rejestratorów pokładowych mogłaby się odbyć w najbliższym czasie. Liczymy, że we współpracy ze stroną polską nastąpi to jeszcze w maju - oświadczył rzecznik MSZ Rosji.

Przewodnicząca Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Tatiana Anodina zadeklarowała, że MAK jest gotowy przygotować procedury związane z przekazaniem kopii czarnych skrzynek Polsce, jeśli decyzję w tej sprawie podejmie premier Władimir Putin. Szef rządu stoi na czele komisji państwowej, powołanej przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa do wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Anodina, która z upoważnienia Putina bezpośrednio nadzoruje te czynności, dodała, że przekazanie może nastąpić w najbliższym czasie przy udziale przedstawicieli prokuratur generalnych Rosji i Polski. - Z ich udziałem powinny być przeprowadzone badania autentyczności tych rejestratorów i wszystkie procedury - podkreśliła. Zaznaczyła, że zgodnie z praktyką rejestratory parametrów lotu zwykle do samego końca znajdują się w posiadaniu komisji badawczej, czyli w tym wypadku - MAK.

Zgodnie z chicagowską konwencją o międzynarodowym lotnictwie cywilnym i normami Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego, do publicznej wiadomości mogą być podawane tylko te dane z pokładowego rejestratora głosów w kabinie pilotów, które mają wpływ na wyjaśnienie przyczyn i okoliczności katastrofy.

PAP, arb