Bułgarski prezydent krytykuje policję za brutalność

Bułgarski prezydent krytykuje policję za brutalność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bułgarski prezydent Georgi Pyrwanow skrytykował policję za zbyt demonstracyjne akcje, które jego zdaniem rodzą obawy o przekształcenie się kraju w państwo policyjne - poinformowała agencja Bgnes. - Nie można nie zauważyć, że obok niezbędnych działań policji przeciw przestępczości jesteśmy świadkami wielu radykalnych akcji, które przekraczają granicę i są częścią dążenia, by zasiać strach w społeczeństwie - stwierdził prezydent.
Od początku roku wywodzący się z lewicy Pyrwanow zawetował kilka ustaw, przyjętych przez centroprawicową większość, które według niego ograniczają prawa obywatelskie. Ostatnio po odrzuceniu przez parlament prezydenckiego weta, Pyrwanow zaskarżył przed Trybunałem Konstytucyjnym nowelę kodeksu postępowania karnego, zezwalającą m.in. na wydawanie wyroków skazujących na podstawie danych uzyskanych z podsłuchu i śledzenia. Prezydent ostrzegł również przed niebezpieczeństwami, które kryją, według niego, ostatnie posunięcia rządu w dziedzinie gospodarczej i które, jego zdaniem, grożą destabilizacją kraju.

Kilka dni temu rząd premiera Bojko Borysowa przyjął projekt korekty ustawy budżetowej za 2010 r., przewidujący m.in. podniesienie deficytu budżetowego z 0,8 do 3,9 proc. PKB oraz częściowe załatanie dziury budżetowej środkami z nadwyżki budżetowej. Rezerwa, która w chwili dojścia do władzy obecnego rządu w lipcu 2009 r. wynosiła 3,5 mld euro zostanie zredukowana o 1 mld euro do 2,25 mld euro. Według Pyrwanowa sięgnięcie po środki z rezerwy w miejsce ograniczania wydatków i dążenia do zwiększenia wpływów jest ryzykowną polityką.

Stosunki między prezydentem i rządem są napięte. W marcu rządząca partia GERB zainicjowała usunięcie głowy państwa ze stanowiska, lecz nie zebrała w parlamencie wystarczających 161 głosów, by skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.

PAP, arb