"Beatyfikacja ks. Popiełuszki, to wielki dar dla wielkiego narodu"

"Beatyfikacja ks. Popiełuszki, to wielki dar dla wielkiego narodu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. fot. A. Chelstowski/FORUM 
Takie słowa padły z ust papieskiego wysłannika abp Angelo Amato, prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Odczytał on podczas uroczystej mszy św. na pl. Piłsudskiego w Warszawie list apostolski z decyzją papieża Benedykta XVI w sprawie beatyfikacji ks. Jerzy Popiełuszki.
"Spełniając życzenie naszego brata Kazimierza Nycza, arcybiskupa warszawskiego, jak również wielu innych braci w  biskupstwie oraz licznych wiernych, za radą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, naszą władzą apostolską zezwalamy, aby odtąd czcigodnemu słudze bożemu Jerzemu Popiełuszce, prezbiterowi i męczennikowi, wytrwałemu i niestrudzonemu świadkowi Chrystusa, który zwyciężył zło dobrem aż do przelania krwi, przysługiwał tytuł błogosławionego" - napisał papież Benedykt XVI w liście apostolskim, który w języku włoskim odczytał abp Amato. List został także odczytany w języku polskim przez abp. Nycza. Zgodnie z postanowieniem papieża, święto błogosławionego ks. Popiełuszki będzie obchodzone corocznie 19 października, czyli w dniu jego śmierci.

Po ogłoszeniu beatyfikacji wzniesiono uroczyście relikwie ks. Jerzego Popiełuszki.

- Ks. Jerzy przy pomocy jedynie duchowych środków, takich jak prawda, sprawiedliwość, domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana - podkreślił delegat Benedykta XVI abp Angelo Amato w wygłoszonej podczas uroczystości homilii. - Lecz zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości. Dlatego ten bezbronny kapłan był śledzony, prześladowany, aresztowany, torturowany a ostatecznie brutalnie związany i, choć jeszcze żył, został wrzucony do wody. Amato podkreślił, że ks. Popiełuszko musiał zginąć, choć nie popełnił żadnej zbrodni, bo to czego bronił - religia, Ewangelia, godność osoby ludzkiej, wolność nie były pojęciami zgodnymi z ideologią marksistowską.

Beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki, to wielki dar dla wielkiego narodu, którego księga świętości wzbogaca się o kolejną szczególną kartę - mówił do zebranych n pl. Piłsudskiego abp Angelo Amato

"Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy" - cytował słowa ks. Popiełuszki, zwracając się przede wszystkim do robotników, których kapelanem był ks. Jerzy. Podkreślił, że ofiara nowego błogosławionego "nie była porażką", gdyż przyczyniła się do nawrócenia wielu osób.

Ks. Popiełuszko nie wykazywał wrogości wobec swoich przeciwników i oprawców. "W kazaniach wzywał do zgody. Jego dewizą były słowa św. Pawła: +Zło dobrem zwyciężaj+" - zaznaczył arcybiskup.

Polskie tłumaczenie jego homilii, wygłoszonej w jęz. włoskim, odczytał sekretarz KEP bp Stanisław Budzik.

Mszę na placu Piłsudskiego koncelebrowało około 100 biskupów i 1600 kapłanów z kapłanów z kraju i  zagranicy. Obecna była matka ks. Jerzego Marianna Popiełuszko, która przed rozpoczęciem mszy św. poprowadziła modlitwę różańcową. Na uroczystości przyjechało ponad 3000 księży, obecny był kard. Wiliam Levada prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Przybyli też przedstawiciele władz RP i inne osobistości ze świata polityki, m.in. premier Donald Tusk, marszałkowie: Sejmu Bronisław Komorowski i Senatu Bogdan Borusewicz, b. prezydent Lech Wałęsa, b. premier Tadeusz Mazowiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński, przewodniczący PE Jerzy Buzek.

Na pl. Piłsudskiego obecnych było około 150 tys. osób. Wśród nich m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele innych wyznań, samorządowcy, rektorzy wyższych uczelni, przedstawiciele ruchów i organizacji katolickich, "Solidarności", wojsko i policja.

Wierni gromadzili się w okolicach pl. Piłsudskiego od świtu. Wielu wiernych zajęło miejsce w pobliskim parku. Mszę transmitowano na  kilku telebimach w okolicach pl. Piłsudskiego, a także m.in. w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, dawnej parafii kapelana "Solidarności". Wiele osób modliło się tam, przy grobie ks. Popiełuszki, zapalali znicze kładli kwiaty. Przed wejściem do kościoła wartę pełnili harcerze, na dziedzińcu można było kupić pamiątki związane z ks. Popiełuszką. Oprócz wiernych, którzy przyszli na  niedzielną mszę, żoliborską parafię odwiedzało wielu przyjezdnych.

Po mszy procesja z relikwiami ks. Jerzego wyruszyła do Świątyni Opatrzności Bożej. Dwunastokilometrowa trasa wiodła od pl. Piłsudskiego - Traktem Królewskim - do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Na  poszczególnych odcinkach relikwie i obraz beatyfikacyjny namalowany przez lubelskiego artystę Zbigniewa Kotyłło były niesione przez przedstawicieli różnych środowisk oraz parafii.

Pierwszy odcinek prowadził bp Piotr Jarecki, drugi - bp Tadeusz Pikus, trzeci - ks. Maciej Zieliński, a czwarty - abp Kazimierz Nycz. Procesja dotarła na Pola Wilanowskie po godz. 18, gdzie przed Świątynią Opatrzności Bożej została odprawiona msza św. Złożono też relikwie ks. Jerzego Popiełuszki w Pantenonie Wielkich Polaków. Panteon znajduje się w dolnej części w Świątyni Opatrzności Bożej. Umieszczono w nim symboliczny grób papieża Jana Pawła II. Pochowani są tam m.in.: ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, pierwszy po 1989 r. minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski i  poeta ks. Jan Twardowski. W przyszłości relikwie ks. Jerzego będą umieszczone w jednej z czterech kaplic górnego kościoła - w kaplicy męczenników.

Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz podkreślił, że liczba osób, które wytrwale szły w procesji, świadczy o ich wierze. "Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko chwycił nas za serca" - powiedział Nycz.

Prymas-senior kard. Józef Glemp przypomniał, że ks. Jerzy bronił Kościoła "przed ówczesnymi naciskami przeciwko wolności". Podkreślił, że relikwie ks. Jerzego spoczną w Panteonie Wielkich Polaków, którzy "rozsławiali imię Polski".

Uroczystości przebiegły spokojnie, bez jakichkolwiek incydentów. Kilka osób się zgubiło, odłączyły się od swoich grup i w tłumie nie wiedziały, jak je odnaleźć. Pogotowie udzieliło pomocy ponad 30 osobom, były przypadki, omdleń, zasłabnięć, odwodnień.

W okolicach pl. Piłsudskiego swoje mini stoiska rozstawiali handlarze chorągiewek, przypinek z podobizną ks. Popiełuszki i biało-czerwonych flag. Ci, którzy nie  przynieśli ze sobą rozkładanych krzesełek, mogli je kupić na Krakowskim Przedmieściu po 25 zł.

Część osób postanowiła wykorzystać mszę beatyfikacyjną jako okazję do  głoszenia swoich poglądów politycznych - w tłumie dało się zauważyć transparenty zwolenników Jarosława Kaczyńskiego, a niektórzy sprzedawcy oferowali komplet sześciu kartek z karykaturami premiera Donalda Tuska (m.in. w objęciu z Władimirem Putinem z komentarzem "na zawsze razem".

pap, em