Kaczyński: mam sygnały o niewydolności państwa ws. powodzi

Kaczyński: mam sygnały o niewydolności państwa ws. powodzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że potrzebna jest "akcja państwa" w celu m.in. zażegnania niebezpieczeństw wynikających z powodzi oraz usunięcia szkód nią spowodowanych. Jak mówił, docierają do niego sygnały o "niewydolności państwa" w tej kwestii.
"Potrzebna jest akcja państwa, która będzie prowadziła do szybkiego - z jednej strony - uchylenia tych jeszcze ciągle trwających, bieżących niebezpieczeństw, a z drugiej strony do tego, by naprawić szkody indywidualne i w infrastrukturze zbiorowej" - mówił Kaczyński na piątkowej konferencji prasowej. Wcześniej w siedzibie PiS odbyło się spotkanie zespołu partii ds. pomocy ofiarom powodzi.

Kaczyński, kandydat PiS na prezydenta, podkreślał, że potrzebna jest także "akcja na przyszłość", która ma zapobiegać powodziom. Jak mówił, docierają do niego sygnały o "wielu zjawiskach związanych z brakiem koordynacji, niewydolnością państwa". Według Kaczyńskiego, na wielu terenach mamy do czynienia z wycofywaniem się służb państwowych. "Pozostają władze samorządowe, które nie dysponują odpowiednimi środkami, jest takie poczucie zagrożenia, bezradności, bardzo niebezpieczne".

Szef PiS stwierdził, że występuje zagrożenie epidemiologiczne, w związku z tym, że w wyniku powodzi zostały zalane cmentarze, oczyszczalnie ścieków, składy chemiczne, szamba, zbiorniki z niebezpiecznymi substancjami. Niesie to - jak mówił - zagrożenie chorobami - "durami, paradurami, tężcem, żółtaczką różnych odmian".

Kaczyński mówił, że "mamy przed sobą wielkie oczyszczanie" i "jest pytanie o to, jakimi siłami to oczyszczanie przeprowadzić". Dodał, że "jest to pytanie o rolę armii, jednostek chemicznych, jednostek, które posiadają odpowiedni sprzęt". Jak mówił, nie wie, by te jednostki zostały uruchomione.

Szef PiS podkreślił, że walka ze skutkami powodzi musi być usystematyzowana, musi mieć pewien plan. Dodał, że klub PiS taki plan przedstawił w czwartek - chodzi o pakiet dotyczący usuwania skutków powodzi i jej zapobieganiu na przyszłość. Jak mówił, w pakiecie jest mowa o trzech rodzajach działań - tych, które muszą być podjęte natychmiast; w ciągu kilkunastu dni; do końca roku bądź w kolejnych latach.

W pakiecie PiS szacuje, że w związku z powodzią należy w 2010 roku wydać ok. 4,32 mld zł. Z kolei przewidziane w pakiecie koszty wieloletnich działań inwestycyjnych oszacowano na ok. 12 mld zł - do 2015 roku.

Pakiet zakłada m.in. zwiększenie z 6 do 12 tys. zł zasiłków dla powodzian; sfinansowanie wakacji dla dzieci z terenów powodziowy; zwiększenie wysokości wyprawki szkolnej - ze 100 do 300 zł na dziecko. Jest w nim też mowa o potrzebie powrotu do listy strategicznych inwestycji, które miały być finansowane ze środków unijnych, przygotowanej w 2007 r. przez minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS Grażynę Gęsicką.

Jak podkreślają politycy PiS, znajdowało się na niej wiele projektów przeciwpowodziowych - po wygranych przez PO wyborach rząd przygotował nową listę, w ocenie PiS okrojoną z ważnych projektów przeciwpowodziowych.

Posłanka PiS Beata Szydło podkreślała, że pakiet mówi też o pomocy samorządom, które nie radzą sobie z odbudową infrastruktury zniszczonej w wyniku powodzi. Jak mówiła, do realizacji postulatów zawartych w pakiecie niezbędna jest nowelizacja budżetu.

"Środki, które w tej chwili asygnuje rząd, są zbyt niskie" - mówiła. Jak dodała, w powodzi ucierpiało około 25 tys. gospodarstw domowych, a na odbudowę dróg potrzeba około 1 mld 600 mln zł.

Szydło poinformowała, że pieniądze na realizację pakietu powinny pochodzić m.in. z rezerwy celowej przeciwpowodziowej, która powinna zostać zwiększona, a także z Funduszu Solidarnościowego UE. O szczegółach dotyczących finansowania propozycji PiS - dodała - jest mowa w samym pakiecie.

J.Kaczyński podkreślał, że pakiet PiS to "pełna propozycja", zawierająca konkretne rozwiązania, a nie pomysł propagandowy. "My chcemy pomóc ludziom, którzy ponieśli straty, chcemy, aby państwo wykazało czynną solidarność, by społeczeństwo było czymś, co realnie funkcjonuje (...) i wiemy, jak to zrobić" - dodał.

W czwartek wieczorem p.o. szef klubu PiS Marek Kuchciński wysłał do premiera list, w którym zaapelował, aby Donald Tusk skorzystał z konstytucyjnych uprawnień, jakie posiada i pilnie przedłożył Sejmowi projekt nowelizacji budżetu państwa. "Dzisiaj nie ma czasu na polityczne kalkulacje i zastanawianie się. Dzisiaj jest czas na szybkie i zgodne działanie wszystkich sił politycznych w Polsce" - argumentuje Kuchciński.

"Powinnością państwa jest pomóc tym, którzy ucierpieli w wyniku powodzi i zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim swoim obywatelom. Rząd nie może pozostać obojętny wobec ogromu nieszczęścia, które dotknęło tak wiele regionów naszego kraju" - napisał p.o. szef klubu PiS.

PAP, im