Szczyt siatkarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W meczu na szczycie Polskiej Ligi Siatkówki mistrz Polski Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle pokonał wicemistrza AZS Galaxię Częstochowa 3:1.
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle - Galaxia Częstochowa 3:1 (14:25, 28:26, 25:21, 30:28).
Mostostal: Lipiński, Prus, Musielak, Szczerbaniuk, Świderski, Papke, Kubica (libero), oraz Dembończyk, Kardos, Serafin, Januszkiewicz, Soroka, Serafin.
Galaxia: Wagner, Bąkiewicz, Dacewicz, Reljic, Nowak, Kalnins, Ignaczak, (libero) oraz Panas, Oczko, Szcześniewski, Kokociński.
I set nie zapowiadał końcowego rezultatu - przewaga gości rosła z minuty na minutę. Mostostal nie radził sobie z odbiorem zagrywki rywala i sam popełniał błędy w tym elemencie gry. Po stronie gości dobrze atakowali najwyższy na boisku Nowak (2,15 m) oraz obcokrajowcy Galaxii - Reljic i Kalnins, a w bloku świetnie spisywał się Dacewicz. Ostatecznie set zakończył się 11 punktową wygraną gości. "W pierwszym secie Galaxia rozbiła nas zagrywką" - mówił po meczu trener Mostostalu i reprezentacji Polski Waldemar Wspaniały.
Ku radości kibiców, szczelnie wypełniających halę w Kędzierzynie, mistrzowie Polski w II secie poprawili odbiór zagrywki i jedno-dwupunktowa przewaga gospodarzy utrzymywała się do końca tej partii. Skutecznie zaczął grać Papke, również Świderski popisał się kilkoma atakami z drugiej linii. Po emocjonującej końcówce i przerwach na życzenie obu trenerów błąd Kalninsa dał zwycięstwo w secie Mostostalowi.
III set po remisowym początku to rosnąca przewaga Mostostalu, jednak po przerwie technicznej do głosu doszli częstochowianie. Mostostal wyrównał, asem popisał się Musielak, gospodarze prowadzili już 22:16, potem nastąpił moment lepszej gry gości, ale po przerwie na żądanie trenera Wspaniałego Mostostal odzyskał rytm i wygrał tego seta do 21.
W IV odsłonie początkowo przewagę zyskali goście, potem obie drużyny grały punkt za punkt. W końcowej walce na przewagi lepsi okazali się mistrzowie Polski wygrywając najdłuższego seta 30:28 i cały mecz 3:1.
"Przewidywałem, że AZS to mocny zespół, powrót do składu Dacewicza i Nowaka znacząco wzmocnił drużynę - mówił po meczu o rywalach trener Wspaniały. Najważniejsze, że w końcówkach wychodziliśmy zwycięsko z opresji".
"Po pierwszym secie zabrakło nam konsekwencji i precyzji, gdy Mostostal nabierał własnego rytmu, my zaczynaliśmy się gubić" - ocenił grę swoich siatkarzy trener Galaxii i były selekcjoner drużyny narodowej Ireneusz Mazur.
IrP, pap