Engelking: sprawa węglowa to nic nadzwyczajnego

Engelking: sprawa węglowa to nic nadzwyczajnego

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost
- Dla mnie, jako prokuratora katowickiego, sprawa węglowa nie była niczym nadzwyczajnym, po prostu jedną z wielu spraw - mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy były wiceprokurator generalny Jerzy Engelking.

Engelking w piątek po swojej swobodnej wypowiedzi przed komisją od ponad trzech godzin odpowiada na pytania sejmowych śledczych. Marek Wójcik z PO pytał świadka, czy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro polecał mu "szczególne zainteresowanie sprawami węglowymi". - Nie przypominam sobie, abym otrzymał takie polecenie szczególnego zainteresowania się sprawami węglowymi, a to z tego względu, że sprawy węglowe generalnie podlegały szczególnemu zainteresowaniu - odpowiedział Engelking.

- Dla mnie, jako pracownika prokuratury pochodzącego z terenu Śląska, te sprawy nie były obce - zaznaczył świadek. Dodał, że kwestie nieprawidłowości w handlu węglem były prowadzone nie tylko jako odrębne postępowania, ale pojawiały się również jako wątki szerszych postępowań, np. prowadzonych wobec grup przestępczych.

Jak wyjaśnił, jedyne polecenie, jakie otrzymał w tej kwestii od min. Ziobry, dotyczyło przygotowania informacji na temat sprawy węglowej, którą Ziobro wygłosił w parlamencie wieczorem 25 kwietnia 2007 r. w dniu śmierci byłej posłanki. "Ziobro poprosił mnie, abym pomógł dyrektorowi Krzysztofowi Sierakowi przygotować informację; już wiedział, że będzie ją wygłaszał w Sejmie, albo podejrzewał, że będzie ją wygłaszał" - mówił świadek.

Były wiceprokurator generalny zaznaczył, że "jest głęboko przekonany", że przygotowana wtedy informacja była wiarygodna i zgodna z prawdą. - Wszystko to, co zostało przedstawione, miało oparcie w materiale dowodowym, ale zaznaczam, że była to informacja na dzień 24 kwietnia 2007 r. - dodał.

PAP, PP