Hubner wzywa do obrony polityki spójności

Hubner wzywa do obrony polityki spójności

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Brońmy polityki spójności - zaapelowała w piątek do posłów z sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej przewodnicząca Komisji ds. Rozwoju Regionalnego w Parlamencie Europejskim Danuta Hubner.

Fundusze przyznawane w ramach tej polityki trafiają przede wszystkim do nowych państw UE i służą wyrównywaniu różnic rozwojowych między poszczególnymi państwami członkowskimi. Była komisarz rozwoju regionalnego, obecnie europosłanka PO podkreśliła w czasie piątkowego posiedzenia komisji, że gdyby polityka spójności nie znalazła się w przygotowywanej właśnie nowej strategii gospodarczej Unii Europejskiej - UE 2020, to zostałaby zmarginalizowana.

- A na początku jej tam w ogóle nie było - przypomniała Huebner, która dotychczas wysłała już dwa listy do swojego byłego szefa - przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso - z protestami przeciwko planowanym zmianom w polityce spójności w nowym, wieloletnim budżecie UE po 2013 roku. Europosłanka PO podkreśliła, że teraz trzeba będzie udowodnić, że polityka ta przynosi rezultaty i to nie tylko poszczególnym regionom czy państwom, ale "w postępie cywilizacyjnym całej Unii Europejskiej".

Spójność, nie sektoryzacja

W ocenie Huebner największym zagrożeniem dla wspólnotowej polityki spójności jest "sektoryzacja" unijnego budżetu. Polega ona na wyodrębnieniu z budżetu przeznaczonego na realizację dotychczasowych polityk (np. spójności) osobnych budżetów kierowanych bezpośrednio do poszczególnych sektorów, takich jak transport, ochrona środowiska czy energetyka.

- Niektórzy uważają, że można to wszystko rozbić na kawałki, każdą inwestycję traktować zupełnie oddzielnie i w związku z tym budować budżet europejski na bazie funduszy sektorowych: oddzielnie fundusz na transport, oddzielnie energetyczny, oddzielnie na środowisko - powiedziała była komisarz ds. rozwoju regionalnego. - Ale to idzie pod prąd racjonalności ekonomicznej, pod prąd rozsądkowi, a także specyfice współczesnego rozwoju, który jest współzależny - dodała.

Fundusze, fundusze...

Europosłanka ostrzegła, że ponieważ następny wieloletni budżet Unii nie będzie większy niż obecny, to "na polityki sektorowe pójdą pieniądze z polityki spójności". Jak wyjaśniła, ta polityka jest bowiem "naturalnym kandydatem", ponieważ już inwestuje w tych wszystkich obszarach. Zwróciła ponadto uwagę, że polityka spójności obejmuje tylko nowe kraje UE oraz Grecję, Hiszpanie i Portugalię, natomiast polityki sektorowe - wszystkie państwa członkowskie.

Huebner podkreśliła także, że fundusze z polityk sektorowych pozyskiwane będą w drodze konkursów, a - jak zauważyła - Polska "jest jeszcze słaba" i ma mniejsze szanse niż silniejsze państwa Unii. "Bądźmy przeciwko" - apelowała do posłów Huebner. Jak powiedziała, teraz trzeba mieć oczy dookoła głowy i pilnować tego co dzieje się wokół tworzenia budżetu UE na lata 2014-20. Przypomniała, że w listopadzie pojawi się pierwszy raport Komisji Europejskiej na ten temat, a finalna propozycja - w czerwcu. Potem rozpoczną się formalne negocjacje, które potrwają około półtora roku.

Była komisarz zaproponowała posłom ściślejszą współpracę podkreślając, że po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego (1 stycznia tego roku) parlamenty narodowe zyskały większe kompetencje we Wspólnocie.