Lipowicz: nie ma bardziej politycznej sprawy niż in vitro

Lipowicz: nie ma bardziej politycznej sprawy niż in vitro

Dodano:   /  Zmieniono: 
– Funkcja RPO jest apolityczna, a nie ma teraz bardziej politycznej sprawy jak kwestia in vitro – oświadczyła nowa Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz. Dodała, że będzie obserwować dyskusję na temat tej metody walki z niepłodnością.
Jeśli zostaną przyjęte przepisy w kwestii in vitro, Lipowicz zapowiada, że będzie się przyglądać ich egzekwowaniu. Nowa RPO nie zamierza natomiast zrywać z pracami rozpoczętymi przez jej poprzednika Janusza Kochanowskiego, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. – Chcę kontynuować dobre tradycje moich poprzedników, spróbować sprostać standardom, które wyznaczyli - zaznaczyła.

W tym roku do urzędu RPO wpłynęła milionowa skarga polskiego obywatela. – To pokazuje, jakie jest poczucie krzywdy – przyznała Lipowicz.  Polacy najczęściej skarżą się na przewlekłość postępowania sądowego. – Przewlekłość to zabójstwo sprawiedliwości. Nawet jeśli ktoś w końcu jej dojdzie to i tak to jest za późno – mówi.

RPO zamierza również skupić się na osobach najsłabszych w społeczeństwie. Takich jak osoby starsze, których liczba z roku na rok wzrasta. – Ludzie w podeszłym wieku są ważną kategorią społeczną, a państwo nie jest na to przygotowane - przyznaje Irena Lipowicz. Rzecznik chce pomóc zarówno tym osobom starszym, które są wykluczane z rynku pracy, jak i tym, które ze względu na wiek nie mogą już osobiście załatwiać spraw w urzędach.

Prof. Lipowicz będzie się też przyglądać sytuacji osób niepełnosprawnych. – Mój poprzednik zwracał m.in. uwagę na dostępność lokali wyborczych. Będę chciała tę sprawę kontynuować, okazją będą najbliższe wybory samorządowe – zaznaczyła. RPO podkreśliła, że osoby niepełnosprawne powinny mieć możliwość podjęcia pracy.


mr/ TVP Info