Polski prokurator wojskowy leci do Moskwy po akta w sprawie katastrofy smoleńskiej

Polski prokurator wojskowy leci do Moskwy po akta w sprawie katastrofy smoleńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost
We wtorek Naczelny Prokurator Wojskowy gen. Krzysztof Parulski leci do Moskwy rozmawiać o przekazywaniu nam dokumentów. Nie mamy jeszcze gotowych materiałów dla Rosjan, o które zwrócono się do nas - powiedział płk Jerzy Artymiak z NPW.
Według płk. Artymiaka, Parulski ma się spotkać w Moskwie z przedstawicielami kierownictwa prokuratury Federacji Rosyjskiej, by rozmawiać z nimi o realizacji pięciu polskich wniosków o pomoc prawną w śledztwie w sprawie katastrofy polskiego samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i 95 innymi osobami na pokładzie. W Moskwie ma też być Edmund Klich, akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) przedstawiciel Polski, który kilka tygodni temu w liście do MAK domagał się respektowania jego uprawnień i dostępu do dokumentów. Jak mówił premier Donald Tusk, Klich napisał ten list na jego prośbę i w pełnym z nim porozumieniu.

Od zeszłego tygodnia wiadomo, że gen. Parulski ma osobiście odebrać w Moskwie 11 tomów akt rosyjskiego śledztwa z protokołami zeznań świadków. Rosyjscy prokuratorzy mają też przekazać stronie polskiej obszerną dokumentację fotograficzną miejsca katastrofy w Smoleńsku i protokoły z oględzin tego miejsca. W dokumentach mają też być protokoły oględzin ciał ofiar, ale nie protokoły sekcji ich zwłok. To część materiału dowodowego, o którym polscy prokuratorzy mówią, że ma on kluczowe znaczenie dla polskiego śledztwa. Jak mówił dwa tygodnie temu Prokurator Generalny Andrzej Seremet, nie będzie istotnego postępu w śledztwie smoleńskim, jeśli nie otrzymamy oryginałów "czarnych skrzynek" i możliwości ich własnego odtworzenia, szczątków wraku samolotu i wyników sekcji zwłok ofiar katastrofy. Tego dotyczy m.in. pięć wysłanych do Rosji wniosków o pomoc prawną. Szósty - zawierający m.in. wniosek o zabezpieczenie wraku przed skutkami atmosferycznymi - jest w przygotowaniu. W realizacji części jednego z wniosków Polska otrzymała już kilka tysięcy kart rosyjskiego śledztwa, m.in. zeznania części świadków i protokoły identyfikacji ciał.

Strona rosyjska także zwróciła się do strony polskiej o pomoc prawną. Złożono trzy wnioski: o przesłuchanie pokrzywdzonych, czyli rodzin ofiar katastrofy samolotu. Te przesłuchania jeszcze trwają - właśnie z powodu rosyjskiego wniosku polscy prokuratorzy pytają członków rodzin, czy chcą dochodzić od strony rosyjskiej odszkodowań. Przesłuchiwany Jarosław Kaczyński, brat tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, oświadczył po swoim przesłuchaniu, że nie będzie domagał się takiego odszkodowania. - Prace nad realizacją tego wniosku są najbardziej zaawansowane i w stosunkowo niedługim czasie będzie on wysłany stronie rosyjskiej - powiedział płk Artymiak z NPW. Nie chciał spekulować, jak długo to może potrwać. Drugi rosyjski wniosek dotyczy kwestii formalnej - doręczenia wszystkim pokrzywdzonym rosyjskiego postanowienia o przedłużeniu ich śledztwa. Według płk. Artymiaka, doręczanie korespondencji jest w trakcie. Trzeci wniosek dotyczy możliwości dostępu do dokonywanego w Polsce odczytu z kopii "czarnych skrzynek" - informowano niedawno, że polskim ekspertom udało się odczytać więcej słów niż Rosjanom. Według zapowiedzi sprzed miesiąca, badania mają potrwać co najmniej do końca września.

PAP, arb