Lipowicz: dużo do zrobienia w kwestii praw człowieka

Lipowicz: dużo do zrobienia w kwestii praw człowieka

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz uważa, że w kwestii praw człowieka jest w Polsce dużo do zrobienia. Na pytanie dziennikarza radia TOK FM czy lubi prawa człowieka odpowiedziała: - Ja lubię ludzi, a prawa człowieka nie są do lubienia, tylko do przestrzegania i szanowania.
Prof. Lipowicz podkreśliła, że chciałaby się zająć przede wszystkim sprawami osób niepełnosprawnych. Obecnie działa 18 zespołów eksperckich. Rzeczniczka chce się skupić na czterech, bo, jak sama przyznała,  nie będzie w stanie w ciągu roku koordynować prac wszystkich ekip eksperckich. Jeden z tych czterech, które wybrała prof. Lipowicz, to właśnie zespół do spraw osób niepełnosprawnych.

Profesor opowiedziała też, jak wyobraża sobie pracę biura Rzecznika Praw Obywatelskich. - Co dwa miesiące będzie się odbywał przegląd konwencji, przy udziale ekspertów i przy udziale dziennikarzy. Będziemy odpowiadać na pytanie dlaczego Polska nie może np. ratyfikować konwencji od pierwszego do dziesiątego artykułu. Chciałabym, żebyśmy w ciągu roku skończyli przegląd konwencji i skończyli to rekomendacją dla rządu i chcę, żeby to miało postać publicznych debat - mówi prof. Lipowicz.

Rzecznik Praw Obywatelskich zapewnia, że będzie zajmować się też bieżącymi, konkretnymi sprawami. Jakimi? - Żeby osoba na wózku nie musiała zgłaszać 48 godzin wcześniej, że chce podróżować pociągiem albo samolotem; żeby w samolotach były składane wózki, ponieważ kiedy ich nie ma, ta osoba nie może się udać do toalety, nie może być uratowana w trakcie wypadku - wymienia Lipowicz.

Zmienianie stosunku do osób niepełnosprawnych Lipowicz zaczęła od własnego biura. - Na stronie rozpisaliśmy właśnie konkurs o zatrudnieniu osoby o znacznej niepełnosprawności, które uważam, że mogą pracować np. w zespole przyjęć interesantów - mówi rzeczniczka podkreślając, że sama chce dawać przykład innym.

Prof. Lipowicz zaapelowała także do mediów o udostępnienie jej 10 minut w miesiącu. - Nie dla mnie, tylko po to, żeby ktoś ze współpracowników mówił "masz prawo do tego", ściśle informacyjny program przypominający ludziom o ich prawach - argumentowała.

TOK FM, up