Tomasz Arabski nie zna numeru Donalda Tuska?

Tomasz Arabski nie zna numeru Donalda Tuska?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura nie dostarczyła sejmowej komisji śledczej billingów z telefonów prywatnych Donalda Tuska i Sławomira Nowaka ponieważ szef Kancelarii Premiera Tuska Tomasz Arabski przekazał śledczym jedynie stacjonarne numery służbowe premiera i jego ówczesnego współpracownika - informuje "Rzeczpospolita". „W aktach osobowych nie ma informacji o prywatnym numerze stacjonarnym i komórkowym” - tłumaczył Arabski. Teraz prokuratura nie zajmuje się już tą sprawą, bo billingi miała dostarczyć sejmowej komisji śledczej, która już skończyła swoje prace.
Podczas przesłuchania przed komisją śledczą badającą aferę hazardową premier Donald Tusk zadeklarował, że nie widzi powodów by nie udostępnić śledczym billingów swoich rozmów z 2009 roku. Billingi te miały pomóc ustalić, czy po otrzymaniu informacji od Mariusza Kamińskiego o tym, że CBA przygląda się kontaktom ówczesnego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego i biznesmena działającego w branży hazardowej - Ryszarda Sobiesiaka premier nie ostrzegł swoich współpracowników. Możliwość przecieku tajnych informacji sugerowali zasiadający w komisji śledczej posłowie PiS.

Mimo deklaracji premiera szef jego kancelarii przekazał prokuraturze jedynie służbowe numery telefonów szefa rządu tłumacząc, że „w aktach osobowych nie ma informacji o prywatnym numerze stacjonarnym i komórkowym". – Istotnie nie otrzymaliśmy z Kancelarii Premiera informacji o tych numerach – potwierdza Jolanta Waś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Sprawa została już jednak zamknięta, ponieważ komisja badająca aferę hazardową zakończyła swoje prace. – To wygląda na utrudnianie postępowania przez ministra Arabskiego. Ciężko uwierzyć, że szef Kancelarii Premiera nie zna prywatnych numerów Donalda Tuska. Zwłaszcza że panowie znają się prywatnie od lat - oburza się Beata Kempa z PiS.– Komisja podjęła uchwałę o tym, że powinno się ustalić numery telefonów. Uchwała ta powinna być zrealizowana. Zamknięcie prac komisji przez przewodniczącego Mirosława Sekułę to uniemożliwia i po raz kolejny pokazuje, że celem prac komisji nie było ustalenie prawdy, tylko zamknięcie sprawy - dodaje Bartosz Arłukowicz.

"Rzeczpospolita", arb