"Nawet w bastionie talibów czynimy postępy"

"Nawet w bastionie talibów czynimy postępy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen zapewnił w piątek w Madrycie, że Sojusz Atlantycki ma "właściwą strategię" w Afganistanie i "czyni postępy w terenie".
- Jestem przekonany, że mamy właściwą strategię, właściwe środki i robimy postępy w terenie - powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen na  wspólnej konferencji prasowej z premierem Hiszpanii Jose Luisem Rodriguezem Zapatero, któremu podziękował za zaangażowanie jego kraju w Afganistanie. Według sekretarza generalnego NATO, który został przyjęty w piątek przez króla Hiszpanii Juana Carlosa I i odbył rozmowy z szefem rządu hiszpańskiego, talibowie atakowani są na wszystkich frontach. Al-Kaida według niego "nie może czuć się pewnie w żadnym miejscu w Afganistanie". - Czynimy postępy nawet w bastionie talibów, w Kandaharze - twierdził Rasmussen.

Szef NATO przybył w piątek do Madrytu po wtorkowym spotkaniu z  prezydentem USA Barackiem Obamą w Waszyngtonie. Były premier Danii powiedział, że pragnąłby móc ogłosić na szczycie NATO, który odbędzie się 19 i 20 listopada tego roku w Lizbonie, "że trwa rozpoczynanie procesu stopniowego przekazywania odpowiedzialności za bezpieczeństwo Afganistanu siłom afgańskim". Plan NATO - przypomniał sekretarz generalny tej organizacji - polega na "przekazywaniu odpowiedzialności, prowincja po prowincji, dystrykt po dystrykcie, gdy tylko warunki na to pozwolą, aby  Afgańczycy byli gospodarzami we własnym domu".

Stworzenie tych warunków wymaga "szkolenia i kształcenia afgańskiego wojska i policji", ponieważ doskonalenie afgańskich sił zbrojnych, to "podstawowo element naszej strategii" w Afganistanie -  podkreślił Rasmussen. Jak dodał, NATO podziela "ambicję" prezydenta Afganistanu, Hamida Karzaja, aby "ujrzeć, jak afgańskie siły bezpieczeństwa przejmują pod  koniec 2014 roku odpowiedzialność za całe terytorium" kraju.

W przekonaniu Rasmussena przechodzenie do tego stanu "nie musi koniecznie oznaczać wycofania". Oznacza ono, że "nasze siły otrzymają w większym stopniu rolę pomocniczą wobec afgańskich sił bezpieczeństwa w procesie przejmowania przez nie odpowiedzialności".

Od rozpoczęcia interwencji w Afganistanie w 2001 roku zginęło tam nieco ponad 2 000 żołnierzy sił międzynarodowych, z czego w tym roku 500. Konflikt znajduje się w skomplikowanej fazie, ponieważ talibowie usiłują atakować niemal we wszystkich prowincjach kraju w oparciu o swe mateczniki rozmieszczone w południowo-wschodnim Afganistanie.

zew, PAP