Mężydło: Kaczyński został "wrobiony" w start w kampanii prezydenckiej

Mężydło: Kaczyński został "wrobiony" w start w kampanii prezydenckiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oglądając prezesa PiS na czele pochodu z pochodniami, przypomniały mi się lata 90. Wówczas na takim pochodzie nawet towarzyszyłem Kaczyńskiemu. W 1992 r. poszliśmy z pochodniami pod Belweder. Atmosfera była o wiele poważniejsza niż w piątek - spalono nawet kukłę Wałęsy - wspomina poseł PO Antoni Mężydło. Mężydło twierdzi też, że lider PiS został "wrobiony" w kampanię prezydencką.
- To, co dziś robi lider PiS, jest złe dla jego partii, ale przede wszystkim dla Polski. Uważam, że tragedia z 10 kwietnia jest nieprawdopodobnym dramatem, cały czas trudnym do zrozumienia i przeżycia. Jednak dopatrywanie się czyichkolwiek celowych działań jest zupełnym obłędem. Rozum Jarosława Kaczyńskiego opanowały emocje. Piątkowa demonstracja jest też częścią negatywnej przemiany prezesa PiS po kampanii wyborczej - twierdzi Mężydło. Zdaniem Mężydły gdyby Kaczyński zachowywał się racjonalnie widziałby, że utrzymanie wizerunku z czasu kampanii prezydenckiej będzie dla niego korzystne.

"PiS mógł wygrać prezydenturę"

Zdaniem byłego posła PiS Kaczyński został "wrobiony" w start w wyborach przez najbliższe otoczenie. - Jestem pewny, że gdyby nie kandydował, w sprawie katastrofy smoleńskiej zachowywałby się racjonalniej. Miałby czas na przejście przez traumę żałoby po utracie najbliższej rodziny. Dziś Jarosław Kaczyński oskarża praktycznie każdego polityka, że miał jakiś wpływ na katastrofę. Nie przyjmuje do wiadomości, że był to zbieg nieszczęśliwych okoliczności, na pewno wynikający częściowo z zaniedbań po stronie rosyjskiej, po trosze też polskiej. Tymczasem Kaczyński zachowuje się kompletnie nieracjonalnie - ubolewa Mężydło. W dodatku, zdaniem Mężydły, gdyby PiS wystawił innego kandydata niż Kaczyński, to partia mogłaby wygrać prezydenturę. - W ostatnich dwóch tygodniach musieliśmy się mocno napracować, aby Bronisław Komorowski odniósł zwycięstwo. Nie mówiliśmy o tym głośno, ale widzieliśmy, że sytuacja jest bardzo wyrównana - wspomina Mężydło.

"Partia Palikota? Jednoprocentowa"

Pytany o Palikota i jego ewentualne odejście z PO Mężydło stwierdza, że poseł z Lublina "walczy o własną skórę". - Niemożliwe, aby sąd partyjny nie ukarał Palikota. Jego wypowiedzi bardzo szkodziły zarówno PO, jak i Bronisławowi Komorowskiemu. Po prostu nas ośmieszał. O jego działalności najlepiej świadczy wynik wyborczy z jego miasta - Lublin jest jedynym z największych polskich miast, gdzie wygrał Jarosław Kaczyński. Palikot jątrzy, dzieli i pracuje ewidentnie przeciwko PO - krytykuje kolegę z partii Mężydło. Poseł dodaje, że nie widzi zagrożenia w tym, że Palikot założy własne ugrupowanie. - Niech zakłada partię. To będzie ugrupowanie jednoprocentowe. Lewacki program Palikota, który obecnie jest chyba bardziej na lewo niż "Krytyka Polityczna" i Piotr Ikonowicz, nie zyska poparcia Polaków. Polski nie da się zzapateryzować. Niech zakłada partię i popełnia polityczną śmierć - mówi Mężydło.

"Polska The Times", arb