Rolnik brukselski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przyznanie unijnych dopłat bezpośrednich rolnikom jest "praktycznie przesądzone" - oświadczył Włodzimierz Cimoszewicz po rozmowach w Komisji Europejskiej.
"Sprawa samego istnienia dopłat bezpośrednich jest praktycznie przesądzona, natomiast gdy chodzi o szczegółowe ujęcie, należy poczekać do oficjalnego stanowiska Unii" - powiedział po spotkaniach z komisarzami ds. poszerzenia Guenterem Verheugenem i ds. rolnictwa Franzem Fischlerem.

Rządy unijne stały dotychczas na stanowisku, że rolnikom z nowych państw członkowskich w pierwszych latach po przystąpieniu do Unii takie dopłaty się nie należą. Gdy wprowadzano je w 1993 roku były bowiem rekompensatą za obniżki cen płodów rolnych.

Obecnie stały się jednak instrumentem wsparcia dochodów rolniczych nie związanym bezpośrednio z produkcją i stanowią już około trzech czwartych wszystkich subwencji rolnych, wypłacanych z unijnej kasy. W wypadku Polski w pełnym wymiarze mogłyby sięgać, według różnych szacunków i metod liczenia, 2,5 - 4 mld euro rocznie.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej coraz częściej zapowiadają, że zaproponują przyznanie nowym członkom dopłat od pierwszego roku po wejściu do Unii, ale nie od razu w pełnym wymiarze, lecz obejmowałyby rolników stopniowo.

Nie wiadomo, kiedy zaczną się negocjacje na tematy rolnicze. Jak powiedział szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz, Fischler chce przedstawić państwom członkowskim Unii propozycje stanowisk negocjacyjnych w rolnictwie na rokowania z czołowymi kandydatami, w tym z Polską w styczniu 2002 r. Jednak unijne rządy muszą mieć jeszcze czas na uzgodnienie ostatecznych stanowisk.

em, pap