Majchrowski: Kraków zażąda odszkodowania od Kościoła

Majchrowski: Kraków zażąda odszkodowania od Kościoła

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Mnie nie chodzi o to, żeby nie oddawać Kościołowi należnego mu majątku, chodzi mi o sposób, w jaki to przekazywanie się dokonuje – wyjaśnia prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Tłumaczy, że zgłaszał nieprawidłowości dotyczące działania komisji majątkowej w Krakowie, jednak, jak twierdzi, jego działania były "zbywane milczeniem".
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapewnia, że zrobił wszystko, aby przekazanie Kościołowi majątku odbywało się zgodnie z literą prawa. Przyznaje jednak, że zdarzały się sytuacje, które nie były jednoznaczne pod względem prawnym. - Dopóki komisja działała na zasadzie "sądu polubownego", gdzie rzeczywiście badano, czy przy odbiorze zostało naruszone prawo, uznawaliśmy roszczenia i zwracaliśmy działkę – wyjaśnia. – Nie do przyjęcia jest jednak sytuacja, kiedy w dniu, gdy działka zostaje wystawiona na sprzedaż komisja przysyła faksem niepodpisane orzeczenie, w którym bezprawnie poświadcza, że działka została zajęta – ocenia Majchrowski.

Kościół dostał, kupiec czekał

- Procedura przejmowania była nienaturalnie szybka. Dosłownie w ciągu paru dni od momentu, kiedy różnego typu podmioty kościelne otrzymywały działki państwowe, Kościół sprzedawał je dalej. Wynika z tego, że był już kupiec – analizuje profesor. - Sądzę, że Marek P. albo ktoś z jego współpracowników śledził to, co miasto miało na sprzedaż, następnie komisja przejmowała daną działkę i natychmiast odsprzedawała ją za o wiele większe pieniądze – oświadcza prezydent.

Majchrowski przekonuje, że on i jego współpracownicy nie pozostawali bierni i reagowali na tego rodzaju incydenty. - Zwracaliśmy na takie zachowanie uwagę, kierowaliśmy sprawy do sądów, zarówno wojewódzkich, jak i administracyjnych, w tym do naczelnego sądu administracyjnego. Zwracaliśmy się do prokuratury, do Trybunału Konstytucyjnego, do prasy – opowiada. Prezydent ubolewa, że jego działanie nie wywołało rzeczywistych konsekwencji prawnych. Chociaż Majchrowski wcześniej zgłaszał nieprawidłowości w funkcjonowaniu komisji majątkowej w Krakowie, sprawa nabrała nowego znaczenia wraz z niedawnym aresztowaniem pełnomocnika Kościoła mecenasa Marka P., który został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Kraków zażąda odszkodowania

Prezydent zapewnia, że chociaż miasto Kraków oddało w ręce Kościoła 384 hektary ziemi, tylko w niektórych przypadkach można podejrzewać wpływ grup przestępczych. Profesor będzie wnioskował o przyznanie odszkodowania. – Jeżeli zostanie wydany prawomocny wyrok na pana mecenasa Marka P. i faktycznie okaże się, że działki zostały przejęte bezprawnie to będziemy się ubiegać o odszkodowanie – informuje profesor.

Majchrowski rozważa dwie drogi postępowania. Zamierza się zwrócić o odszkodowanie do skarbu państwa. Jeśli sąd stwierdzi akt bezpodstawnego wzbogacenia się, Majchrowski będzie starał się o rekompensatę od Kościoła. - Wymaga to solidnej analizy prawnej. Mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny zajmie się tą sprawą – podsumowuje Jacek Majchrowski.

kz, Radio Zet