Szef resortu skarbu pytany, kto zastąpi na stanowisku członka zarządu Rafała Stankiewicza, powiedział: "To nie jest pytanie do mnie. Od tego jest rada nadzorcza, która zgodnie z najlepszymi standardami ładu, o których wielokrotnie mówiłem, powinna jak najszybciej powołać członka zarządu". Ocenił, że jeśli chodzi o sytuację w PZU, to "nie ma powodów do obaw". - PZU pracuje tak jak do tej pory. Operacyjnie spółka funkcjonuje właściwie, a restrukturyzacja firmy postępuje. Rynek też jest spokojny o sytuację w PZU, kurs akcji od debiutu wzrósł z 312,5 zł w ofercie publicznej o niemal 30 proc. do ponad 400 zł - podkreślił.
Minister skarbu pytany, czy resort planuje zmienić politykę dywidendową PZU, odparł: "W chwili obecnej nie przewiduję takiej zmiany, ale jeśli zarząd i rada nadzorcza będą miały w tej kwestii inne propozycje, to oczywiście pochylimy się nad tematem. Pamiętajmy jednak, że spółka zobowiązała się do pewnego poziomu dywidendy w prospekcie emisyjnym". Zgodnie z polityką dywidendową PZU, co roku może być wypłacane od 25 do 45 proc. zysku spółki.
W ramach restrukturyzacji spółki zwolniono w tym roku 1750 osób, a 4,5 tys. osób zmieniono umowy. PZU to największa grupa ubezpieczeniowa w Polsce; jako spółka pod nazwą Powszechny Zakład Ubezpieczeń działa od 1991 roku. Zysk netto PZU za 2009 rok wyniósł 2,51 mld zł.
zew, PAP