"Palikot może napsuć PO wiele krwi"

"Palikot może napsuć PO wiele krwi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jest możliwe, że Janusz Palikot uruchomił swoją inicjatywę w porozumieniu z Donaldem Tuskiem. Ale jeżeli tak jest to premier podjął niezmiernie ryzykowną grę polityczną i może za to drogo zapłacić. Palikot to człowiek ambitny o niepohamowanej żądzy władzy. Szukając poparcia nie będzie się liczył z niczym. Także z Platformą i Tuskiem - ocenia w rozmowie z "Polską The Times" Artur Balazs
Balazs uważa, że Palikot będzie budował swoją formację na elektoracie Platformy. - Im dłużej Janusz Palikot będzie funkcjonował samodzielnie, tym mocniej będzie uderzał w premiera i Platformę. Ostra konfrontacja Palikota z PO jest nieunikniona, wynika z logiki działania politycznego - uważa Balazs. Były lider SKL tłumaczy, że Palikot musi szukać głosów w otoczeniu PO, aby zbudować "coś poważnego". - Z tego punktu widzenia przeprowadzona przez Donalda Tuska wymiana profesor Zyty Gilowskiej na Janusza Palikota była jedną z gorszych inwestycji w historii polskiej polityki - zauważa z przekąsem Balazs.

Według polityka PO będzie się bronić. - Ale ma tutaj poważną słabość wynikającą z wcześniejszej akceptacji palikotowych ekscesów, tych wszystkich akcji, które tak straszliwie zdegenerowały scenę polityczną. Platforma dawała na to przyzwolenie, szło to na jej konto, więc kiedy takie działania dotkną i ją, nie będzie mogła powiedzieć, że to nie fair. Trudno jej też będzie przedstawiać Palikota jako człowieka niepoważnego - był w końcu jej prominentnym politykiem - diagnozuje były minister rolnictwa.

"Polska The Times", arb