Jeżeli ktoś jest katolikiem, obnosi się publicznie z tymi wartościami, to nie jest tak, że nagle wchodzi do sejmu i zostawia swoją wiarę, swoje przekonania, swoje wartości jak płaszcz w szatni czy kapelusz w szatni - mówi w rozmowie z Polskim Radiem poseł PiS Bolesław Piecha pytany o to jak słowa abp. Henryka Hosera na temat in vitro wpłyną na głosowanie posłów w tej sprawie. Abp Hoser stwierdził, że ci politycy, którzy poprą zamrażanie tzw. nadliczbowych zarodków znajdą się automatycznie poza wspólnotą Kościoła.
Piecha podkreśla, że złożony przez niego w Sejmie projekt ustawy regulującej kwestię zapłodnienia in vitro "mieści się w kategorii zakaz in vitro". - Artykuł 15 i 16 mówią wprost, że jest zakazane tworzenie organizmu ludzkiego, zarodka ludzkiego, embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety, czyli jest zakaz - tłumaczy polityk PiS. - To jest zgodne z kanonem wartości katolickich, natomiast jest tam dość szeroko rozbudowana możliwość adopcji tych zarodków ludzkich, tych embrionów ludzkich, które dzisiaj pozostają w stanie zamrożenia, czyli zostały wytworzone jakiś czas temu i dzisiaj są w ciekłym azocie - dodaje. - To jest dylemat trudny, natomiast nie możemy zamykać oczy na fakt, że akurat te trzydzieści, może czterdzieści, a może pięćdziesiąt, nikt tego na dobrą sprawę nie wie, embrionów ludzkich jest dzisiaj w fazie zamrożenia, czyli wstrzymane są wszystkie funkcje życiowe zarodka. Natomiast można go odmrozić i przywrócić do pełni życia - zauważa poseł PiS.
Piecha przyznaje, że liczy się z tym, iż jego ustawa nie może liczyć na poparcie większości. - Arytmetyka jest nieubłagana. Ale nie tracę nadziei, sądzę, że część posłów, zwłaszcza z prawa, to dotyczy posłów Platformy Obywatelskiej, jest skłonna mój projekt poprzeć - dodaje. - Sądzę, że posłowie, którzy mają światopogląd katolicki, powinni dążyć do tego, żeby ta ustawa była jak najbliższa stanowisku i wytycznym, które niesie ze sobą wiara katolicka - zaznacza.
Piecha przyznaje, że liczy się z tym, iż jego ustawa nie może liczyć na poparcie większości. - Arytmetyka jest nieubłagana. Ale nie tracę nadziei, sądzę, że część posłów, zwłaszcza z prawa, to dotyczy posłów Platformy Obywatelskiej, jest skłonna mój projekt poprzeć - dodaje. - Sądzę, że posłowie, którzy mają światopogląd katolicki, powinni dążyć do tego, żeby ta ustawa była jak najbliższa stanowisku i wytycznym, które niesie ze sobą wiara katolicka - zaznacza.
Polskie Radio, arb