Hipermarket z religiami

Hipermarket z religiami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wbrew przekonaniom o postępującej ateizacji społeczeństwa odsetek Polaków niewierzących spadł z 6 proc. w roku 1989 do 3 proc. w 1999 r. Ale jednocześnie spada liczba katolików...
-Coraz więcej kwestii religijnych znajduje wytłumaczenie w badaniach naukowych, dlatego ateizm nie ma w XXI wieku perspektyw - komentuje prof. Edward Ciupak, religioznawca z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Zarazem co roku spada liczba praktykujących katolików. Kościół katolicki nadal podaje w swoich statystykach, iż ponad 90 proc. Polaków należy do jego owczarni, tyle że w statystykach tych uznaje się wyłącznie kryterium chrztu. Kościół katolicki ujawnił tylko, że w latach 1997-1999 stracił około 2,4 tys. wyznawców. Rzeczywiste liczby są znacznie wyższe. Przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy nominalnych katolików zasiliło w ostatniej dekadzie inne kościoły i związki wyznaniowe. Liczba członków Zarejestrowanego Związku Wyznania Świadków Jehowy (trzeciego pod względem liczby wiernych związku wyznaniowego w Polsce) wzrosła na przykład z 88 tys. w 1989 r. do ponad 123 tys. obecnie. Przeszło 95 proc. nowo pozyskanych wiernych to ekskatolicy.

Prof. Zbigniewa Mikołejki z Instytutu Religioznawstwa PAN uważa, że wiele osób nadal należy do Kościoła katolickiego niejako "z urzędu" - wpływają na to rodzina, tradycja, otoczenie. Działa też siła bezwładu. Ludzie pytani o wyznanie często odpowiadają: katolik. Ks. prof. Józef Tischner, pytany kilka lat temu (podczas wizyty w redakcji "Wprost") o to, ilu nominalnych katolików uważa za naprawdę wierzących, stwierdził: "Zadowoliłoby mnie, gdyby był to co trzeci chodzący regularnie do kościoła, ale myślę, że może być gorzej".
Według CBOS, tylko 58 proc. katolików uczestniczy regularnie w praktykach religijnych, a 19 proc. pojawia się w kościele zaledwie kilka razy w roku. - Wielu ludzi podkreśla, że tradycyjne normy katolickie są dobre, ważne i potrzebne, ale oni sami ich nie przestrzegają To rozszczepienie najmocniej dotyka spraw seksualno-rodzinnych. Także wybory polityczne są coraz mniej związane ze stanowiskiem Kościoła - wyjaśnia prof. Mikołejko. W ocenie księdza Andrzeja Dębskiego z Kościoła ewangelicko-augsburskiego konwertytami przychodzącymi do tego kościoła są przede wszystkim osoby poszukujące. - Większa tolerancja luteranizmu w stosunku do innych wyznań prawdopodobnie ośmiela te osoby - uważa ks. Dębski.
Inaczej interpretuje to Jacek Santorski, psycholog, który po studenckiej fascynacji buddyzmem powrócił do tradycji chrześcijańskiej. - Kryzys Kościoła katolickiego wynika raczej z braku pomysłu na docieranie do człowieka niż z dezaktualizacji wartości chrześcijańskich. Niebawem wybór religii będzie świadomą decyzją już dla bardzo młodego człowieka.

W Polsce można dziś wybierać spośród 150 różnych wyznań (w latach 1987-1996 przybyło 90 nowych). - Powstawanie nowych ruchów religijnych było naturalną odpowiedzią na dogorywający komunizm - uważa prof. Mikołejko. - Obecna sytuacja przypomina supersam: dziesiątki podobnych artykułów różnych firm, zaspokajających te same potrzeby - ocenia Jaromir Kusiba, informatyk, który po porzuceniu katolicyzmu przez dziesięć lat szukał dla siebie miejsca u baptystów, zielonoświątkowców i adwentystów, by ostatecznie wrócić do wiary swych przodków - prawosławia.

W krajach zachodniej Europy zmiana wyznania nie jest niczym nadzwyczajnym. - Polacy są umiarkowanie otwarci na tendencje światowe, obejmujące m.in tzw. nową duchowość, New Age. W tej sytuacji Kościół katolicki stanął przed wyborem: albo zasymiluje nowe tendencje i zatraci swój charakter, albo pozostanie niewzruszony, lecz będzie tracił swój stan posiadania - tłumaczy prof. Mikołejko. Osobom poszukującym nowych doznań duchowych wybór ułatwia 1200 stron internetowych dotyczących religii i prowadzonych w języku polskim.
-Pluralizm sprawia, że katolicy nie ugruntowani w religii odchodzą od Kościoła katolickiego i znajdują religię, która bardziej im odpowiada - komentuje dla Wprost biskup Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej. -Nie ma to nic wspólnego z nieprzystosowaniem do współczesnej cywilizacji, bowiem Kościół katolicki przetrwał już kilka różnych zjawisk cywilizacyjnych i jego siła - niezależnie od tego, czy gromadzi miliony czy tysiące wiernych - polega właśnie na niezmienności zasad.
Monika Maciejewska Małgorzata Mrozińska

Pełny tekst pt. "Wierni z wyboru" w najnowszym 993 numerze "Wprost", w sprzedaży od środy 5 grudnia.