"Należy podjąć śledztwo ws. awansów w ABW"

"Należy podjąć śledztwo ws. awansów w ABW"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawski sąd rejonowy nakazał w czwartek prokuraturze podjęcie śledztwa ws. awansów funkcjonariuszy ABW w latach 2005-2007. Zdaniem sądu należy sprawdzić, czy wypełniono "przesłanki merytoryczne" tych awansów.
Wszczęcia śledztwa w tej sprawie odmówiła na początku września Prokuratura Okręgowa w Warszawie, zażalenie na tę decyzję złożyła komisja śledcza ds. śmierci Barbary Blidy. To właśnie komisja śledcza zgłosiła sprawę do prokuratury na przełomie kwietnia i maja.

Sąd, rozpatrując zażalenie komisji, wskazał, że wykładnia prawna ustawy o ABW i AW dokonana przez prokuraturę była prawidłowa i tryb awansów, których sprawa dotyczy, był dopuszczalny. - Prokuratura jednak w ogóle nie zajęła się przesłankami merytorycznymi awansów - wskazał sędzia Konrad Mielcarek. - Sąd nie ocenia, czy awanse były prawidłowe, czy nie, być może funkcjonariusze zasłużyli na takie wyróżnienie - mówił sędzia. Dodał, że trzeba jednak przeprowadzić śledztwo, żeby wypowiadać się w tym zakresie. - Była to bardzo szybka ścieżka, więc należałoby się jej szczególnie wnikliwie przyjrzeć - zaznaczył Mielcarek.

Wniosek o wystąpienie do prokuratury w sprawie awansów zgłosiła na posiedzeniu komisji w połowie lutego Danuta Pietraszewska (PO). Jak wtedy tłumaczyła, chodzi o zbadanie możliwego przekroczenia uprawnień przy awansowaniu byłego szefa ABW Witolda Marczuka i wiceszefa Agencji Grzegorza Ocieczka. - Marczuk wstąpił do ABW w stopniu podporucznika, a odszedł jako pułkownik, awans otrzymał przez okres krótszy niż rok; Ocieczek służbę w ABW rozpoczął jako szeregowiec, a odchodząc, był już pułkownikiem. (...) Żaden z ustawowych terminów nie był zachowany i rodzi się podejrzenie naruszenia przepisów - uzasadniała wówczas Pietraszewska. Przeciwni wnioskowi byli posłowie PiS.

pap, ps