Prezes firmy Inter Commerce Rudolf Skowroński, "Rudolf S." w "rewelacjach" Andrzeja Leppera, zapowiedział, że w związku z nimi złoży doniesienie do prokuratury.
"Zamierzam dzisiaj złożyć doniesienie do prokuratury, ponieważ informacje podawane jako fakty przez pana Gasińskiego i kolportowane przez pana Leppera są zarzucaniem mi udziału w przestępstwach" - oświadczył.
Zeznania Gasińskiego nazwał "stekiem bzdur, wymysłów i nieudolnie skonstruowanych bajek. (...) Myślę, że granice paranoi zostały przekroczone. (...) Pan Gasiński praktycznie nie miał czasu zajmować się krowami, bo bez przerwy uczestniczył ze mną w spotkaniach z politykami, gdzie przynosił pieniądze" - ironizował Skowroński.
Gasiński był zatrudniony jako zootechnik w należącym do Skowrońskiego przedsiębiorstwie hodowlanym na Mazurach. Został zwolniony po tym jak zostało ujawnione, że sprzedawał należące do firmy zwierzęta jako własne.
"Ten rodzaj talentów" - umiejętność łączenia faktów, jaką ma Gasiński - "może ocenić tylko psychiatra", ocenił Skowroński.
Przyznał, że bywał w Afganistanie, spotykał się z nieżyjącym już antytalibskim dowódcą gen. Achmedem Szachem Masudem. "Byłem zaprzyjaźniony z generałem Masudem, byłem w Afganistanie sześć razy, wspólnie planowaliśmy rozpoczęte interesy dotyczące kamieni szlachetnych" - mówił Skowroński. Podkreślił, że jego podróże do Afganistanu nie były tajemnicą - wiedzieli o nich dziennikarze.
em, pap
Zeznania Gasińskiego nazwał "stekiem bzdur, wymysłów i nieudolnie skonstruowanych bajek. (...) Myślę, że granice paranoi zostały przekroczone. (...) Pan Gasiński praktycznie nie miał czasu zajmować się krowami, bo bez przerwy uczestniczył ze mną w spotkaniach z politykami, gdzie przynosił pieniądze" - ironizował Skowroński.
Gasiński był zatrudniony jako zootechnik w należącym do Skowrońskiego przedsiębiorstwie hodowlanym na Mazurach. Został zwolniony po tym jak zostało ujawnione, że sprzedawał należące do firmy zwierzęta jako własne.
"Ten rodzaj talentów" - umiejętność łączenia faktów, jaką ma Gasiński - "może ocenić tylko psychiatra", ocenił Skowroński.
Przyznał, że bywał w Afganistanie, spotykał się z nieżyjącym już antytalibskim dowódcą gen. Achmedem Szachem Masudem. "Byłem zaprzyjaźniony z generałem Masudem, byłem w Afganistanie sześć razy, wspólnie planowaliśmy rozpoczęte interesy dotyczące kamieni szlachetnych" - mówił Skowroński. Podkreślił, że jego podróże do Afganistanu nie były tajemnicą - wiedzieli o nich dziennikarze.
em, pap