Tusk i Komorowski spotkają się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej

Tusk i Komorowski spotkają się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 3
Premier Donald Tusk spotka się z rodzinami ofiar katastrofy samolotu spod Smoleńska 10 listopada - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś. Tego samego dnia z bliskimi osób, które zginęły 10 kwietnia, rozmawiać będzie także prezydent Bronisław Komorowski. - Pan premier zaprosił rodziny - wszystkie, które mają na to ochotę - na spotkanie w dniu 10 listopada o godzinie 16 - poinformował Graś na antenie Radia Zet.
- Premier doszedł do wniosku, że skoro tego dnia odbywają się uroczystości - odsłonięcie pomnika i spotkanie z rodzinami w Pałacu Prezydenckim - to będzie najwygodniej i najlepiej dla tych rodzin, żeby nie ściągać ich po kilka razy, tylko by również w tym dniu miały możliwość spotkania z panem premierem i innymi ministrami - tłumaczył rzecznik rządu.

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz, pytany o spotkanie bliskich ofiar katastrofy z Bronisławem Komorowskim, odpowiedział, że zaproszenie zostało skierowane do wszystkich rodzin. - Jest tylko kwestią rodzin, czy takie zaproszenie przyjmą - dodał.

Wcześniej rodziny 37 ofiar zwróciły się szefa rządu o spotkanie. Ich zdaniem jest ono konieczne w związku z istniejącymi wątpliwościami, z których najważniejsze dotyczą m.in. identyfikacji ciał i sekcji zwłok. Prosząc o rozmowę, rodziny zaznaczyły w swoim liście, że bardzo im zależy by w spotkaniu uczestniczyli też ministrowie: zdrowia - Ewa Kopacz, spraw wewnętrznych i administracji - Jerzy Miller, a także szef kancelarii premiera Tomasz Arabski oraz prokurator generalny Andrzej Seremet i naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski. Pod listem podpisali się przedstawiciele rodzin m.in. Andrzeja Błasika, Franciszka Gągora, Grażyny Gęsickiej, Przemysława Gosiewskiego, Janusza Kochanowskiego, Janusza Kurtyki, Stefana Melaka, Tomasza Merty, Aleksandry Natalli-Świat, Arkadiusza Protasiuka, Krzysztofa Putry, Sławomira Skrzypka, Aleksandra Szczygły, Anny Walentynowicz i Zbigniewa Wassermanna.

PAP, arb