- Nie znaczy to jednak, bym uważał, że jakieś poważne zagrożenie stanowi islam, zastrzega Davies. - Muzułmanie są głęboko podzieleni i podziały na szyitów oraz sunnitów są silne tak jak kiedyś spory między katolikami a protestantami. To, co może grozić Europie, to zbyt wielka liczba islamskich państw o ustrojach dyktatorskich, które nas otaczają. Mam na myśli tak silne kraje jak Arabia Saudyjska czy Egipt. Po rozpadzie imperium otomańskiego powstały konflikty między islamistami a zwolennikami ustroju wyznaniowego, które podminowują te państwa.
W rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości Davies optymistycznie widzi przyszłość naszego kraju. - Współczesne państwo polskie - mówi historyk - jest jednolite etnicznie i nie ma problemów narodowościowych, z jakimi borykała się II RP. Poza tym to nadal silne państwo średniej wielkości z wieloma możliwościami, które nikomu nie zagraża. Dlatego podstawowym założeniem polityki polskich władz powinno być unikanie konfliktów, ale oczywiście nie za cenę uległości i "pozostawania na kolanach". III Rzeczpospolita powinna korzystać także z tego, że Rosja dziś nie interesuje się Polską i woli wygaszać dawne spory.
- Polacy powinni się cieszyć z możliwości, jakie daje im dziś historia. Tym bardziej że Niemcy i Rosja są relatywnie słabsze niż były np. za czasów Hitlera i Stalina, konkluduje Davies.pap