Wotum dla Cimoszewicza (aktl.)

Wotum dla Cimoszewicza (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza. Zarzucano mu, że nie konsultował z parlamentem zmian w stanowiskach negocjacyjnych z UE.
Za wnioskiem głosowało 130 posłów, przeciw było 236 posłów, a wstrzymało się 44 posłów. Aby odwołać ministra, wniosek musiałoby poprzeć co najmniej 231posłów.
Postulowane przez Ligę Polskich Rodzin przełożenie debaty nad wnioskiem nie zostało uwzględnione. Marszałek Borowski tłumaczył, że formalny wniosek o odroczenie debaty i głosowania, może być zgłoszony dopiero po wystąpieniu przedstawiciela autorów wniosku o odwołanie ministra i przedstawiciela właściwej komisji, w tym wypadku komisji spraw zagranicznych.

LPR uważała, że debata nie powinna się odbywać pod nieobecność Cimoszewicza, argumentując, że ewentualne przegłosowanie wniosku o wotum nieufności postawiłoby ministra w kłopotliwej sytuacji, gdyż w trakcie pobytu w USA przestałby być przedstawicielem rządu.

Wniosek o wotum nieufności dla szefa dyplomacji zgłosiła Liga Polskich Rodzin, a poparli posłowie PiS oraz Samoobrony. Przeciwko byli SLD, UP i PSL; PO wstrzymało się od głosu. Również Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zaopiniowała wniosek negatywnie.

Posłowie PSL będą głosowali przeciwko wnioskowi o odwołanie ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza. Klub wprowadził w tej sprawie dyscyplinę.
Platforma Obywatelska zapowiedziała, że wstrzyma się od głosu, by "nie destabilizować polskiej polityki zagranicznej", mimo że źle ocenia pracę ministra Cimoszewicza, powiedział poseł Platformy Bronisław Komorowski. Zwrócił się też do premiera Leszka Millera z "dobrą radą", by sam zmienił "złego, aroganckiego" szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza, "zanim narobi jeszcze większych szkód, zanim uruchomi jeszcze groźniejsze demony antyeuropejskie".

Komorowski przypomniał sierpniowe porozumienie zobowiązujące do  współpracy w zakresie integracji po wyborach parlamentarnych, podpisane przez ówczesnego premiera Jerzego Buzka, Macieja Płażyńskiego (PO), Leszka Millera (SLD) i Bronisława Geremka (UW).

Jednak minister Cimoszewicz uznał, że wystarczy konsultacja w sprawie zmian w stanowiskach negocjacyjnych tylko z  jednym sygnatariuszem sierpniowego paktu - Leszkiem Millerem, powiedział Komorowski. "To taka polityczna +Zosia Samosia+", która zdaje się, zaskoczyła także koalicyjne PSL. (...) +Zosia Samosia+ krzywo i źle położyła pierwszą cegłę pod gmach zgody ponad podziałami politycznymi na rzecz przyszłego referendum w  sprawie polskiego członkostwa w UE. (...) Należało się spodziewać, że SLD wyrzuci do kosza umowy zawierane przed wyborami, gdy osiądzie już mocno w ministerialnych fotelach".

Jeśli rząd nie będzie się wywiązywał z sierpniowego porozumienia o współpracy w zakresie integracji, wówczas Platforma sama, za trzy miesiące, zgłosi wniosek o odwołanie Cimoszewicza, zagroził poseł PO.

"Głosowanie nad złożonym wnioskiem jest de facto głosowaniem nad wyborem drogi, jaką Polska idzie i zamierza dalej podążać, nad potwierdzeniem deklaracji, składanych od kilku lat, które widzą Polskę w UE" - próbował odwrócić sprawę premier Leszek Miller.

em, pap