Serbia zgodziła się w październiku na dialog z Kosowem. Krok ten został uznany za znaczący etap na drodze do rozwiązania problemu Kosowa, wokół którego utrzymuje się pat od proklamowania niepodległości przez władze w Prisztinie w lutym 2008 r. Wspólnota międzynarodowa, a szczególnie UE, chciałaby, aby dialog między Kosowem i Serbią, która nie uznaje jego niepodległości, rozpoczął się jak najszybciej. Kosowo wolałoby jednak przesunąć go na okres po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbędą się 12 grudnia.
Tadić ocenił, że kosowscy Albańczycy unikają dialogu, "bo im on nie odpowiada". Serbski prezydent dodał, że "istnieją sposoby", by Serbia "dążyła do dobrych stosunków z Prisztiną, nie uznając" niepodległości Kosowa. - Już sam dialog stanowi rodzaj dobrych stosunków. To, że ze sobą rozmawiamy, oznacza, że ze sobą nie walczymy - dodał. Powtórzył jednak, że "nie zostały spełnione warunki", by Serbowie z Kosowa wzięli udział w wyborach 12 grudnia. Mimo to niektórzy przedstawiciele społeczności serbskiej w Kosowie zamierzają startować jako kandydaci w wyborach - podają serbskie media.
zew, PAP